Jarosław Gowin: Historia sukcesu ponad podziałami politycznymi

Dla nas – ludzi związanych w ostatnich latach PRL z opozycją demokratyczną – reaktywacja giełdy była wydarzeniem symbolicznym – pisze wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii.

Aktualizacja: 15.04.2021 21:01 Publikacja: 15.04.2021 21:00

Jarosław Gowin: Historia sukcesu ponad podziałami politycznymi

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Instytucja stanowiąca uosobienie wolnego rynku za siedzibę obrała budynek, w którym urzędował Komitet Centralny PZPR. Co jednak ciekawe – tamta decyzja wcale nie była podyktowana symboliką. Dawna siedziba komunistycznych aparatczyków dysponowała po prostu najlepszą w Warszawie infrastrukturą telekomunikacyjną. Ale proszę zauważyć, że za tym kryje się w gruncie rzeczy coś jeszcze ważniejszego. Oto zdrowy rozsądek i pragmatyka wzięły w Polsce górę nad ideologicznymi nonsensami.

Polski rynek kapitałowy – czyli koło zamachowe naszego kapitalizmu – powstał za sprawą decyzji politycznych. W jego budowę zaangażowały się wszystkie rządy po 1989 roku. Oczywiście angażowały się w mniejszym lub większym stopniu. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Ale żadna władza nie zakwestionowała, ani nie porzuciła idei rozwoju rynku kapitałowego. Tak szeroki i trwały konsensus polityczny to coś w naszym kraju naprawdę bardzo rzadkiego. Ale właśnie dzięki temu po 30 latach możemy śmiało powiedzieć, że rynek kapitałowy w Polsce to historia sukcesu ponad podziałami politycznymi. Co więcej – na tym polu okazaliśmy się skuteczniejsi niż wiele innych krajów.

Dojrzały rynek

Dzisiaj wsparcie polityczne dla rynku kapitałowego jest nie mniej ważne, chociaż wyzwania są diametralnie inne. Ponad 30 lat temu walczono o nowe kadry, podstawową infrastrukturę, pierwsze prywatyzacje czy zainteresowanie zagranicznych inwestorów. Obecnie kadry i infrastrukturę mamy na światowym poziomie, inwestorzy zagraniczni odpowiadają za ponad połowę obrotów, a większość spółek Skarbu Państwa jest notowana na giełdzie.

Nasz rynek kapitałowy bez wątpienia dojrzał. To właśnie zmieniło skalę i charakter stojących przed nami wyzwań. Część z nich opisano w Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego, która niestety wciąż czeka na implementację.

Obecnie wsparcie polityczne jest konieczne, aby polski rynek kapitałowy zaczął grać w światowej ekstraklasie. Cel to stworzenie w Warszawie silnego regionalnego centrum finansowego. Stworzenie miejsca, w którym firmy i inwestorzy z regionu spotykają się i robią biznes. Miejsca stanowiącego drzwi do Unii Europejskiej dla firm ze Wschodu – a jednocześnie okno na Wschód dla inwestorów z Zachodu. Chcemy tu łączyć technologię z pomysłami, naukę z biznesem i popyt z podażą. Nie będzie to łatwe – tak samo jak niełatwe były początki polskiego rynku kapitałowego. Ale w żadnym razie nie wolno rezygnować z ambitnych planów.

Z regionu w świat

Dzięki doświadczeniu w budowie rynku kapitałowego od zera zgromadziliśmy w Polsce unikalną wiedzę i umiejętności. Byłoby grzechem zaniedbania, gdybyśmy ich nie wykorzystali w celu rozwinięcia Grupy Kapitałowej GPW. Na giełdowej mapie świata jest miejsce dla firmy, która byłaby partnerem kapitałowym, technologicznym i biznesowym dla mniejszych rynków. I jestem przekonany, że to właśnie Grupa Kapitałowa GPW mogłaby to miejsce zająć. Z korzyścią dla akcjonariuszy, dla Polski i dla innych krajów. Ponad 30 lat temu ze ściany siedziby KC PZPR ściągnięto symbole sierpa i młota i zawieszono logo GPW. Teraz pora ściągnąć ze ściany mapę regionu i zawiesić mapę świata.

To możliwe, bo GPW jest również dynamicznym i innowacyjnym przedsiębiorstwem. Obecnie prowadzi np. kilka projektów badawczo-rozwojowych o łącznej wartości ponad 100 milionów złotych z zakresu big data, sztucznej inteligencji, blockchain i systemów transakcyjnych. Część z nich została dofinansowana z instytucji publicznych, jak NCBiR oraz PARP. Grupa Kapitałowa GPW może być pod tym względem wzorem nie tylko dla innych spółek Skarbu Państwa, ale również dla wielu przedsiębiorstw prywatnych.

Powtórzyć sukces

Nasza giełda jest rzadkim i cennym efektem współpracy rynku i państwa oraz ponadpartyjnego konsensusu. To cieszy, ale również zastanawia. Bo skoro dzięki tym trzem czynnikom udało się stworzyć coś na światowym poziomie, to czy w innych sferach naszego życia gospodarczego i społecznego nie warto byłoby powtórzyć tego sukcesu?

Zespołowi Giełdy Papierów Wartościowych – i nam wszystkim – życzę giełdowej przyszłości w kolorze wyłącznie zielonym.

Tytuł i śródtytuły od redakcji

Instytucja stanowiąca uosobienie wolnego rynku za siedzibę obrała budynek, w którym urzędował Komitet Centralny PZPR. Co jednak ciekawe – tamta decyzja wcale nie była podyktowana symboliką. Dawna siedziba komunistycznych aparatczyków dysponowała po prostu najlepszą w Warszawie infrastrukturą telekomunikacyjną. Ale proszę zauważyć, że za tym kryje się w gruncie rzeczy coś jeszcze ważniejszego. Oto zdrowy rozsądek i pragmatyka wzięły w Polsce górę nad ideologicznymi nonsensami.

Polski rynek kapitałowy – czyli koło zamachowe naszego kapitalizmu – powstał za sprawą decyzji politycznych. W jego budowę zaangażowały się wszystkie rządy po 1989 roku. Oczywiście angażowały się w mniejszym lub większym stopniu. Z lepszym lub gorszym skutkiem. Ale żadna władza nie zakwestionowała, ani nie porzuciła idei rozwoju rynku kapitałowego. Tak szeroki i trwały konsensus polityczny to coś w naszym kraju naprawdę bardzo rzadkiego. Ale właśnie dzięki temu po 30 latach możemy śmiało powiedzieć, że rynek kapitałowy w Polsce to historia sukcesu ponad podziałami politycznymi. Co więcej – na tym polu okazaliśmy się skuteczniejsi niż wiele innych krajów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację