Przypomnijmy: najsłynniejszy skecz trupy Monty Pythona to Ministerstwo Głupich Kroków. John Cleese występuje tu jako urzędnik fikcyjnej brytyjskiej agencji rządowej, odpowiedzialnej za popularyzowanie głupich kroków. Służyć mają temu przyznawane granty. Inspiracją komików były kolejne inicjatywy ekonomiczne rządu laburzystów.
Resort finansów najwyraźniej pozazdrościł sukcesu swoim brytyjskim kolegom. Wskazują na to ostatnie pomysły jego wesołego zespołu. Jak w „Gwiezdnych wojnach". Jeden z padawanów „Mistrza", Jan Sarnowski, ogłosił ostatnio, że Polski Ład wprowadzi nowy podatek. Będzie nim podatek przychodowy. Podobny podatek chciał wprowadzić 15 lat temu Andrzej Lepper, który zbijał polityczny kapitał na walce z zagranicznymi firmami. Tym razem zamierza się uderzyć także w rodzime spółki, małe i średnie.
Jan Sarnowski zapewnia, że nowy podatek obejmie tylko niektóre spółki. Wyłączone spod niego mają być firmy, które „ponoszą realne wydatki inwestycyjne". Ogólniki, ogólniki! Nie wiadomo, o co chodzi, a jak nie wiadomo, to chodzi o skok na kasę.
Podatek przychodowy miałby sens, gdyby objął wszystkich... i zastąpił(!) podatek dochodowy. VAT zastąpił przecież podatek obrotowy i nie funkcjonuje równolegle! Podatek przychodowy miałby także sens, gdyby zdecydowanie obniżyć podatki od wynagrodzeń. Ale „Mistrz" nie po to został powołany.
Młodszy padawan „Mistrza" Piotr Patkowski uważa, że ceny w Polsce rosną, bo „zawsze podwyższona inflacja pojawia się tam, gdzie jest dość dynamiczny wzrost gospodarczy". Sęk w tym, że w naszym przypadku nie jest to prawda.