Nowe obszary wzrostu gospodarczego Polski

Szans dla przyszłości Polaków należy upatrywać raczej w konkretnych działaniach na rzecz rozwoju i ekspansji polskich firm niż w kolejnych furtkach dla zarobkowej emigracji – przekonuje Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.

Aktualizacja: 02.01.2015 09:35 Publikacja: 02.01.2015 04:12

Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK

Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK

Foto: materiały prasowe

Ostatni Kongres Obywatelski dokonał syntezy dwóch obszarów kompetencji niezbędnych do szybkiego rozwoju Polski. Modne ostatnio „kompetencje miękkie" – między innymi kapitał społeczny, kreatywność, wzajemne zaufanie, zdolność do współpracy – same w sobie nie wystarczą. Mogą skutecznie działać tylko w ramach dojrzałych, samouczących się i nowoczesnych instytucji, efektywnych sądów, przejrzystych procesów legislacyjnych, prorozwojowego budżetu państwa i budżetów samorządowych.

Jak w soczewce widać te niedoskonałości na przykładzie PPP – partnerstwa publiczno-prywatnego – czy raczej braku projektów tego typu. Tu sztywność procedur i brak dopasowanych do rzeczywistości ram prawnych i finansowych spotyka się z nieufnością urzędniczą i inercją instytucji powołanych do wdrażania PPP. W efekcie od lat nie ma prawie żadnych przykładów wdrożenia projektu w takim trybie. A tymczasem praca nad poprawą efektywności tego rodzaju instytucjonalnych i regulacyjnych rozwiązań jest niezbędna, byśmy mogli myśleć o nowych obszarach wzrostu gospodarczego Polski i lepszej przyszłości.

Polska Dolina Krzemowa czy polski Apple nie powstaną tylko z ducha innowacji. Potrzeba do tego odpowiednich instytucji, regulacji i oczywiście kapitału. Rozwoju nie tworzy historyczna konieczność. O przyszłości Polski zdecydują działania albo poniechania poczynione w najbliższych miesiącach i latach. Zwłaszcza że Polska ma spore szanse w wyścigu globalnym. Nie wpadliśmy jako społeczeństwo w zbiorową pułapkę kredytową. Kilku wielkich narodowych czempionów ma szansę na międzynarodową ekspansję. Polski sektor finansowy okazał się jednym z najsilniejszych w Europie. Nawet w szeroko dyskutowanych na świecie kwestiach, takich jak pogłębiające się nierówności dochodowe i majątkowe, wypadamy lepiej niż wiele krajów wysoko rozwiniętych, nie mówiąc o Rosji czy Ameryce Łacińskiej.

Dzięki dużym inwestycjom w infrastrukturę oparliśmy się sile fali uderzeniowych po kryzysowych wstrząsach. Polscy przedsiębiorcy oraz eksporterzy okazali się mistrzami dostosowania się do trudnych i zmieniających się warunków. Polskie firmy z sukcesami zaczęły realizować strategie globalnej ekspansji. Polscy informatycy czy chemicy zdobywają światowe uznanie.

Demograficzna bariera

Jednak jedną z naszych najważniejszych barier rozwojowych pozostaje niekorzystna sytuacja demograficzna, pogłębiona emigracyjnym wypływem młodych ludzi na inne rynki pracy. Rośnie potrzeba działań zmierzających do wypracowania rozwiązań na rzecz zatrzymania i odwrócenia emigracji, na rzecz wzrostu populacji oraz pożądanej z gospodarczego punktu widzenia imigracji do naszego kraju, choćby z najbliższych nam wschodnich rejonów Europy, gdzie żyje wielu Polaków.

Niebagatelne znaczenie ma tu także dobrze dopasowana polityka mieszkaniowa, która doprowadzi do wzrostu podaży tanich mieszkań na wynajem, co jest niezbędne do zwiększenia mobilności społecznej w kraju. Odpowiednio skonstruowany system dopłat do czynszów ułatwiłby przeprowadzki za pracą wewnątrz kraju, na lokalnych rynkach najmu. Jeśli młodym ludziom łatwiej będzie znaleźć zatrudnienie i lokum dla siebie i rodziny w kraju, zmniejszy się skłonność do szukania szczęścia na drugim końcu Europy lub za oceanem. Wymaga to zarówno nakładów ze środków publicznych, jak i partnerskiego zaangażowania prywatnego kapitału.

Polska Dolina Krzemowa czy polski Apple nie powstaną tylko z ducha innowacji. Potrzeba instytucji, regulacji i oczywiście kapitału

Świat zachodni wypracował po wojnie rozwiązania w postaci rozmaitych towarzystw mieszkaniowo-budowlanych. Takie systemy od dziesięcioleci z powodzeniem działają w takich krajach, jak Niemcy, Dania czy Finlandia.

Szczytem marzeń polskich pracowników nie może być zniesienie wiz do USA. Trudno będzie się tym cieszyć, jeśli kolejne pokolenie będzie szukać lepszego życia za granicą, zamiast organizować je u siebie, tu pracując i tu zarabiając na utrzymanie swoje i rodziny. Należy upatrywać szans w działaniach na rzecz rozwoju firm w Polsce, nie w kolejnych furtkach dla zarobkowej emigracji.

Głębszy rynek pracy i wsparcie dla MŚP

Polski rynek pracy wymaga pogłębienia, by zmieścić w nim pracowników także z młodego pokolenia, zatrzymać ich w kraju i dać szansę na godziwe życie. Do tego celu prowadzi wiele równoległych i uzupełniających się dróg.

Poza programem budowy mieszkań na wynajem może to być dalsze wsparcie dla sektora zaawansowanych usług – business process outsourcing – im bardziej zaawansowanych, tym lepiej (IT, zarządzanie projektami, programami, usługi doradcze). Może to być zmiana struktury opodatkowania pracy, np. przez jego zmniejszenie lub przeniesienie w większym stopniu na konsumpcję.

Niezbędne jest również strukturalne powiązanie świata nauki z biznesem. Ułatwienie komercjalizacji badań naukowych i zwiększanie strumieni finansowych na badania i rozwój przez odpowiednie ulgi i fundusze nie tylko stanie się impulsem innowacyjnym dla naszej gospodarki, ale również poszerzy możliwości tworzenia dobrze płatnych miejsc pracy. Będzie także szansą na odbudowę polskiego przemysłu, dostosowanego do potrzeb XXI stulecia, tj. bazującego na najnowszych technologiach teleinformatycznych, energetycznych i biotechnologiach.

Świat nie stoi w miejscu. Poziom robotyzacji i miliardy ludzi wchodzących na globalny rynek pracy krzyczą o wypracowanie nowych mechanizmów kształcenia, zapobiegania bezrobociu i wykorzystania potencjału ludzkiego

Jeden z młodych informatyków pracujących w BPO powiedział mi, że zrezygnował z wyjazdu za granicę i kupił mieszkanie w Polsce, bo i stąd może pracować dla firm na całym świecie a wierzy, że tu ma lepsze szanse na rozwój, bo wraz ze wzrostem znaczenia zaawansowanych technologii w naszej gospodarce popyt na jego wiedzę i umiejętności będzie tylko rósł.

Jednym z głównych motorów polskiego wzrostu jest sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego warto stale działać na rzecz poprawy warunków prowadzenia biznesu. Kwestie interpretacji i terminów rozliczeń podatkowych (np. podatek VAT w ujęciu kasowym), obciążeń administracyjnych (zmniejszenie ogromnych obciążeń sprawozdawczych) i sądownictwa (m.in. szybkie egzekwowanie wierzytelności czy restrukturyzacja) należą do najważniejszych z punktu widzenia tej kluczowej grupy przedsiębiorstw.

Niezwykle ważna jest także spójna i konsekwentna strategia wspierania zagranicznej ekspansji firm polskich. Dzięki niej zwiększy się ich potencjał, co także w bardziej bezpośredni sposób przełoży się na wysokość płac w tych firmach. Wsparcie dla takich firm może mieć charakter finansowy i organizacyjny. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych jest realizowany – we współpracy z dużymi firmami – program zachęcania polskich absolwentów w różnych uczelniach całego świata do pracy w polskich firmach, które do tych krajów chcą eksportować. A ekspansja polskich firm za granicą to już fakt – przykładem choćby polski potentat spożywczy Maspex, który podbił Europę Środkowo-Wschodnią, i meblarski Nowy Styl dokonujący przejęć w Niemczech, gdzie ściągnął z Polski menedżerów i pracowników.

Państwo polskie może też wzmocnić ekonomiczną gałąź dyplomacji przez odpowiednie motywowanie placówek zagranicznych, by stanowiły dla firm planujących lub realizujących ekspansję zagraniczną swoistą bazę informacyjno-kontaktową w danym kraju. Nie zapomnę, jak jeden z dużych polskich przedsiębiorców z branży maszynowej opowiadał, że utrzymuje w Niemczech swoją małą spółkę zależną GmbH właściwie tylko po to, żeby móc korzystać z bogatej bazy informacji dystrybuowanej co dzień i co tydzień przez niemieckie Ministerstwo Gospodarki.

Mając taki dostęp, przedsiębiorcy mogliby lepiej poznawać warunki prowadzenia biznesu w danym kraju oraz zdobywać informacje pomocne w kontaktach z administracją. Im bardziej polskie małe i średnie firmy będą wystawiane na konkurencję zewnętrzną i ekspansję, tym bardziej będą innowacyjne, a w efekcie przyniosą więcej wartości dodanej rodzimej gospodarce.

Nowoczesna struktura gospodarki

Tak zakrojone działania są bardzo ważne z punktu widzenia szans rozwojowych Polski, pomniejszonych przez niekorzystną strukturę naszej gospodarki, którą dobrze odzwierciedlają dane o deficycie na rachunku bieżącym. Niemal permanentny deficyt na tym rachunku oznacza, że z przyczyn strukturalnych polska gospodarka zadłuża się za granicą coraz bardziej.

Szczytem marzeń polskich pracowników nie może być zniesienie wiz do Stanów Zjednoczonych

Niedostatek odpowiednio dużych polskich firm, zadłużenie w walutach obcych i niejako podwykonawczy charakter dużej części naszej produkcji powoduje, że spora część wypracowanego w Polsce dochodu nie służy jej rozwojowi. Stąd także wielka waga wszelkich działań, które doprowadzą do zwiększenia oszczędności krajowych. I trudna może do przyjęcia wiadomość – że nawet taki naród na dorobku jak nasz nie powinien opierać swej rozwojowej drogi na konsumpcji. Przykład krajów południa Europy pokazuje, że masowo udzielane kredyty hipoteczne nie zbudują silnej gospodarki.

Najbogatsze gospodarki żmudnie gromadzą oszczędności, z których finansują potrzebne rozwojowi inwestycje czy technologie. Jak powiedział miesiąc temu niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble, nie zawsze jest sensowne inwestowanie w cement. Stworzenie nowoczesnej gospodarki wymaga nakładów kapitałowych na cele badawczo-rozwojowe, a to wymaga konsekwencji w gromadzeniu oszczędności.

Polska nie jest oczywiście wyjątkiem na europejskiej mapie strukturalnych wyzwań. Nawet najbogatsze kraje Starego Kontynentu zmagają się dziś z obniżonym tempem wzrostu, deflacją, balastem nadmiernych wydatków budżetowych czy koniecznością szukania rynków zbytu dla swojej produkcji. Choć polskie wyzwania w swojej istocie nie odbiegają znacząco od tych, jakim muszą stawić czoła inne rozwinięte państwa europejskie, to Polska gra przecież o wyższą stawkę.

Zanim zaczniemy się martwić o zachowanie europejskich standardów życia i gospodarowania, musimy je u siebie wypracować. Świat nie stoi w miejscu. Poziom robotyzacji i miliardy ludzi wchodzących na globalny rynek pracy krzyczą o wypracowanie nowych mechanizmów kształcenia, zapobiegania bezrobociu i wykorzystania potencjału ludzkiego. W końcu informacja i wiedza to jedyny „środek produkcji", który pomnaża się poprzez dzielenie z innymi.

Dlatego mentalnie, programowo i instytucjonalnie powinniśmy setką małych kroków dokonać dużej jakościowej zmiany. Zmiany dla polskich przedsiębiorców i polskiego biznesu. Ukierunkowanego na nowoczesny i dynamiczny rozwój, fundamentalnie ważny w dobie nowych, geopolitycznych wyzwań, które rysują się na horyzoncie.

Ostatni Kongres Obywatelski dokonał syntezy dwóch obszarów kompetencji niezbędnych do szybkiego rozwoju Polski. Modne ostatnio „kompetencje miękkie" – między innymi kapitał społeczny, kreatywność, wzajemne zaufanie, zdolność do współpracy – same w sobie nie wystarczą. Mogą skutecznie działać tylko w ramach dojrzałych, samouczących się i nowoczesnych instytucji, efektywnych sądów, przejrzystych procesów legislacyjnych, prorozwojowego budżetu państwa i budżetów samorządowych.

Jak w soczewce widać te niedoskonałości na przykładzie PPP – partnerstwa publiczno-prywatnego – czy raczej braku projektów tego typu. Tu sztywność procedur i brak dopasowanych do rzeczywistości ram prawnych i finansowych spotyka się z nieufnością urzędniczą i inercją instytucji powołanych do wdrażania PPP. W efekcie od lat nie ma prawie żadnych przykładów wdrożenia projektu w takim trybie. A tymczasem praca nad poprawą efektywności tego rodzaju instytucjonalnych i regulacyjnych rozwiązań jest niezbędna, byśmy mogli myśleć o nowych obszarach wzrostu gospodarczego Polski i lepszej przyszłości.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację