Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego i lekarz rodzinny z Białegostoku, ironizuje, że Google Translate nieźle sprawdza się w tłumaczeniu terminów medycznych z ukraińskiego na polski i odwrotnie, ale medykom przydałby się profesjonalista.
Biegły tłumacz, najlepiej przysięgły, powinien, jej zdaniem, być finansowany przez NFZ jako świadczenie zdrowotne. Byłby bowiem gwarantem właściwej komunikacji między medykiem a pacjentem, która jest warunkiem skutecznego leczenia.
Na konieczność właściwej komunikacji między dwiema stronami zwracają uwagę także prawnicy.
Czytaj więcej
Medycy: przepisy dotyczące leczenia uciekinierów z Ukrainy są nieprecyzyjne i nie pozwalają skutecznie ich leczyć.
Jak przypomina Aleksandra Powierża, radca prawny z Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Podsiadły-Gęsikowska, Powierża, ustawa o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta gwarantuje pacjentowi prawo do informacji o własnym stanie zdrowia, a także do wyrażenia świadomej zgody na leczenie lub odmowy takiej zgody po uzyskaniu informacji o swoim stanie zdrowia.