Lockdown w Auckland wprowadzono 17 sierpnia, po tym jak w mieście wykryto pierwsze lokalne zakażenie wariantem Delta koronawirusa SARS-CoV-2. W tamtym czasie lockdown wprowadzono w całym kraju - w związku z polityką "zero COVID". Jednak od sierpnia lockdown w innych częściach Nowej Zelandii złagodzono, a rząd - w związku z wysoką zakaźnością wariantu Delta koronawirusa - odszedł od polityki "zero COVID" na rzecz polityki "życia z wirusem" po osiągnięciu poziomu wyszczepienia społeczeństwa ustalonego na poziomie 90 proc. osób objętych programem szczepień.
10 listopada w Auckland, w ramach łagodzenia lockdownu, otwarto sklepy inne niż spożywcze, galerie handlowe, a także biblioteki, muzea i ogrody zoologiczne. Zamknięte pozostają jednak bary, restauracje i hotele. 17 listopada szkoły w Auckland wrócą do nauczania stacjonarnego.
Czytaj więcej
Władze Nowej Zelandii wzmocniły ochronę parlamentu w związku ze zgromadzeniem się przed jego siedzibą tysięcy osób, które protestowały przeciwko obowiązkowi szczepień na COVID-19 i wprowadzanym przez władze kraju lockdownom.
Premier Jacinda Ardern, która odwiedziła Auckland po raz pierwszy od momentu wprowadzenia w tym mieście lockdownu w połowie sierpnia, zapowiedziała, że te ostatnie zostaną otwarte gdy tylko miasto osiągnie wymagany przez rząd poziom wyszczepienia mieszkańców.
- Na końcu tunelu już widać światełko. Auckland zbliża się do osiągnięcia celów jeśli chodzi o szczepienia - stwierdziła.