Pozew przeciwko toruńskiemu szpitalowi dotyczy dodatku covidowego przysługującego lekarzowi zatrudnionemu na oddziale chirurgii dziecięcej za listopad 2020 r., czyli pierwszy miesiąc funkcjonowania dodatków wypłacanych na polecenie ministra zdrowia szpitalom przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Chociaż lekarz spełniał kryteria – leczył pacjentów zakażonych koronawirusem, co potwierdza pozytywny wynik testu – dyrekcja szpitala nie zgłosiła go do wojewódzkiego oddziału Funduszu jako osoby uprawnionej do otrzymania dodatku.
„Na skutek ww. zaniechania pozwanego powód poniósł szkodę majątkową w wysokości 15 tys. zł" – napisał w pozwie reprezentujący lekarza mec. Kajetan Komar-Komarowski, radca prawny przy Zespole Kryzysowym Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).
Czytaj także: Szpital nie wypłaca dodatku covidowego? Dostanie wezwanie do zapłaty
To nie pierwszy pozew o nieprzyznane dodatki covidowe za pracę z zakażonymi, ale pierwszy dotyczący lekarza zatrudnionego na podstawie umowy cywilnoprawnej. Choć nieprawidłowości związane z dodatkami covidowymi zgłosiło do OZZL kilkuset lekarzy, zaledwie kilku, ze Śląska, zdecydowało się wystąpić z pozwem. Choć brak dodatków dotyczy kilku miesięcy, lekarze występują na razie o wypłatę dodatku za miesiąc, by nie narażać się na ewentualne koszty sądowe, jeśli sąd nie podzieli ich argumentacji.