Wywłaszczenie pod drogę: czyny społeczne okazały się wiecznie żywe i szkodliwe - wyrok WSA

Idea kwitnąca w PRL pozostawiła po sobie przepisy, na podstawie których można było wywłaszczyć nieruchomość bez odszkodowania.

Aktualizacja: 26.08.2020 07:20 Publikacja: 26.08.2020 07:15

Wywłaszczenie pod drogę: czyny społeczne okazały się wiecznie żywe i szkodliwe - wyrok WSA

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Zmuszanie właścicieli nieruchomości do ich „dobrowolnego" przekazywania w czynie społecznym na drogi publiczne było w latach 80. i 90. powszechną praktyką. W przepisach przejściowych ustawy z 1985 r. o drogach publicznych znalazł się artykuł (51 ust. 1 pkt 2) przewidujący, że z dniem wejścia w życie tej ustawy grunty oddane i zajęte pod drogi publiczne, wybudowane z udziałem czynu społecznego i istniejące w tym dniu stają się z mocy prawa własnością państwa.

Toteż w zaświadczeniu z 1999 r. starosta stwierdził, że działka o powierzchni 755 mkw. stała się 1 października 1985 r. z mocy prawa własnością Skarbu Państwa jako nieruchomość oddana w czynie społecznym pod drogę publiczną.

Czytaj też: Czy można zalegalizować inwestycję prowadzoną w czynie społecznym, bez pozwolenia na budowę - wyrok NSA

Nieżyjący już właściciel nieruchomości uparcie twierdził, że nigdy nie oddawał w czynie społecznym tej nieruchomości pod drogę, mimo to wpisano do księgi wieczystej jako właściciela Skarb Państwa. Przez lata 80. i 90. spadkobiercy bezskutecznie domagali się odszkodowania albo wykupu działki, która 1 stycznia 1999 r. przeszła na własność powiatu.

W grudniu 2019 r. starosta odmówił ustalenia i wypłaty odszkodowania na podstawie przepisów ustawy z 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną. Wojewoda małopolski uznał natomiast, że wspomniana ustawa w ogóle nie ma tu zastosowania, i umorzył postępowanie przed starostą.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie na decyzję wojewody jedna ze spadkobierczyń byłego właściciela zwróciła uwagę, że działka nie została przekazana w czynie społecznym na poszerzenie ulicy, lecz przejęto ją bez wiedzy właściciela. Nie można więc było zastosować przepisów ustawy o drogach publicznych, wykluczających wypłacenie odszkodowania.

Uchylając obie decyzje, sąd zauważył, że przejmowanie bez odszkodowania gruntu na podstawie przepisów ustawy o drogach publicznych miało wynikać z istoty czynów społecznych, wykonywanych, rzekomo dobrowolnie, na rzecz całej społeczności. Również starosta i wojewoda przyjęli, że przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami przewidujące wypłatę odszkodowania nie mają zastosowania do przejęcia gruntu na podstawie ustawy o drogach publicznych, która nie ustala żadnej rekompensaty.

Obecne regulacje prawne przewidują, że za przejętą nieruchomość należy się odszkodowanie, a podstawę jego przyznania stanowią przepisy konstytucji oraz ustawy o gospodarce nieruchomościami – podkreślił sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.

Sygnatura akt: II SA/Kr 538/20

Zmuszanie właścicieli nieruchomości do ich „dobrowolnego" przekazywania w czynie społecznym na drogi publiczne było w latach 80. i 90. powszechną praktyką. W przepisach przejściowych ustawy z 1985 r. o drogach publicznych znalazł się artykuł (51 ust. 1 pkt 2) przewidujący, że z dniem wejścia w życie tej ustawy grunty oddane i zajęte pod drogi publiczne, wybudowane z udziałem czynu społecznego i istniejące w tym dniu stają się z mocy prawa własnością państwa.

Pozostało 81% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach