Końcowe odliczanie przed nowym rokiem akademickim. Większość studentów ma już miejscówkę, ale są spóźnialscy. Słono zapłacą?
Jak mówi Krzysztof Kabaj, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), wynajem kwatery w ostatniej chwili to nie lada wyzwanie.
– Pod koniec września rynek studenckich mieszkań jest już mocno wyczyszczony. Trzeba mieć dużo szczęścia. Gdy w ofercie pojawi się przyzwoity lokal z dobrym adresem, trzeba działać niezwykle szybko – podkreśla. – Może się zdarzyć, że mieszkanie zostanie wynajęte w momencie, gdy student będzie szedł je oglądać. W jeszcze gorszej sytuacji są osoby, które np. do końca września przebywają za granicą, a od października muszą już mieć lokal. Takie osoby często decydują się na rezerwację mieszkania bez jego obejrzenia, co wiąże się ze sporym ryzykiem, szczególnie gdy w grę wchodzą jakieś opłaty. Jeśli nie korzysta się z doświadczonego pośrednika, łatwo paść ofiarą oszustwa – przestrzega.
Mieszkanie albo pokój
Krzysztof Kabaj zaznacza, że właściciele mieszkań (zwłaszcza tych w centrum), które są jeszcze w ofercie pod koniec września, mają tendencję do zawyżania stawek.