Podaż mieszkań na rynku wtórnym zaczęła się odbudowywać. Jak mówi Marcin Drogomirecki, ekspert rynku, rośnie oferta bardzo poszukiwanych do niedawna lokali jedno- i dwupokojowych.
– Sprzedający wciąż wyceniają je tak, jakby na rynku trwał boom. Z trudem przyjmują, że zakończenie wsparcia zakupów „Bezpiecznym kredytem 2 proc.” mocno zmieniło rynek – zauważa. Kupujący mieszkania za gotówkę, podobnie jak ci posiłkujący się kredytem z rynkowym oprocentowaniem, nie są skłonni akceptować wyśrubowanych cen. – Wydłużają poszukiwania, negocjują, nie podejmują pochopnych decyzji – mówi Drogomirecki.
Błyskawiczne zakupy na rynku mieszkań z drugiej ręki
Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, ocenia, że tempo sprzedaży mieszkań w pierwszych miesiącach roku było dość dobre. – W Warszawie przeprowadzano transakcje średnio w dwa i pół miesiąca od czasu pojawienia się oferty – wskazuje. – W innych dużych miastach było to ok. trzech miesięcy. Lokale w mniejszych miastach sprzedawały się średnio w cztery miesiące – dodaje.
Analizy Metrohouse wskazują, że w ostatnich tygodniach czas sprzedaży się wydłuża. – Podaż mieszkań jest coraz większa, i to w okresie wyczekiwania na dopłaty do kredytów – wyjaśnia Jańczuk. Część kupujących zwleka z transakcją, zastanawiając się nad zakupem na tani kredyt. Marcin Jańczuk zaznacza, że dłuższy czas sprzedaży to także pokłosie wysokich cen i nadal wysokich stóp procentowych.
Czytaj więcej
Większa podaż mieszkań przy malejącym popycie doprowadziła do wydłużenia czasu potrzebnego na transakcję. Ale ceny lokali wcale nie spadają – wynika z raportu Metrohouse i Credipass.