Od ponad 2 tys. do niemal 11 tys. zł w przeliczeniu na mkw. powierzchni, jaką można wybudować i sprzedać, muszą płacić deweloperzy za działki w centrum Warszawy – wynika z szacunków firmy Colliers.
Głód ziemi i recykling
- Niespodziewanie duży wzrost zakupów mieszkań w 2023 r., spowodowany zwiększoną zdolnością kredytową nabywców w wyniku nowych rządowych programów pomocy oraz obawami przed wzrostem cen, starł się z niską dynamiką podaży mieszkań. Stosunkowo niewielka liczba rozpoczętych projektów budowlanych była odpowiedzią na spowolnienie rynku w 2022 r. i w wyniku braku dostępnej oferty wróciliśmy do rekordowego wzrostu cen nieruchomości. Ożywienie to miało oczywiście swoje odbicie w zakupach gruntów pod nowe inwestycje, jednak nie wszystkie sektory rynku wróciły do przedpandemicznej normy. Utrzymujące się stopy pustostanów w biurach sprawiają, że zainteresowanie działkami usługowymi pozostaje niskie – skomentował Dariusz Forysiak, dyrektor w dziale Investment Services w Colliers.
Eksperci wskazali, że inwestorzy w 2023 r. kupowali przede wszystkim ziemię pod mieszkaniówkę, zachęcani rządowymi programami wsparcia dla nabywców pierwszych lokali. Problem w tym, że zasoby „czystych” prawnie, dostępnych do zabudowy gruntów w lokalizacjach miejskich są relatywnie małe – Colliers prognozuje dalszy wzrost cen ziemi pod mieszkania.
Ta sytuacja powoduje, że wraca zainteresowanie parcelami zabudowanymi. „Pozostające w ofercie grunty o profilu biurowo-usługowym skierowane są do rynku inwestycyjnego jako projekty rewitalizacyjne, oferując potencjał PRS-owy i mieszkaniowy, przez co ceny transakcyjne w tym sektorze nie spadły poniżej poziomu z minionego roku” – czytamy w raporcie.
Eksperci prognozują, że w górę będą szły także ceny ziemi pod magazyny – w związku z ożywieniem inwestycji po ubiegłorocznym schłodzeniu.