Spółka art.Locum w grudniu pozyskała 20 mln zł z emisji obligacji, które będą notowane na Catalyst. Popyt na papiery był tak duży, że zapisy zostały zredukowane o 45 proc. Zanim zapytam pana o plany związane z wykorzystaniem tego kapitału, chciałbym poprosić o krótkie wprowadzenie: firma działa od ponad 20 lat i często zmienia szyld...
W 2000 r. zaproponowałem prezesowi ówczesnego BRE Banku podjęcie działalności deweloperskiej w ramach grupy bankowej. To się spodobało. BRE Bank zmienił się w mBank, a BRE Locum w mLocum – rozwinęliśmy się w Łodzi, Krakowie, Warszawie, Poznaniu, we Wrocławiu i na Wybrzeżu. Byliśmy naprawdę dużym graczem, w 2006 r. sprzedaliśmy ponad 600 lokali, co plasowało nas bodaj w pierwszej trójce deweloperów.
Strategia bankowej grupy była później raczej taka, żeby działalności deweloperskiej aż tak nie rozwijać. W końcu w 2017 r. mBank zdecydował się sprzedać spółkę – i trafiliśmy pod skrzydła giełdowego wrocławskiego Archicomu, który postawił na ekspansję geograficzną. Od tamtej pory funkcjonowaliśmy jako Archicom Polska. W 2021 r. Archicomem zainteresowało się Echo Investment – ale tylko wrocławską częścią. Dotychczasowi akcjonariusze Archicomu odkupili od niego akcje Archicomu Polska i od 2021 r. jesteśmy niezależną firmą i działamy pod nazwą art.Locum.
W ciągu 24 lat oddaliśmy 44 projekty, zbudowaliśmy ponad 5,7 tys. mieszkań.
Planujemy się dalej rozwijać – stąd przyjęcie programu emisji obligacji o wartości 40 mln zł i uplasowanie pierwszej transzy – 20 mln zł. Program obowiązuje do końca 2024 r., emisje kolejnych serii będą zależeć od tego, jaki będzie rynek, ile projektów uda nam się wprowadzić do oferty.