Małgorzata Wełnowska potwierdza, powołując się na dane NBP, że podmioty o ugruntowanej i stabilnej pozycji mają duże banki ziemi, dzięki którym sprawnie rozpoczynają inwestycje, dostosowując podaż do rosnącego popytu.
– Mniejsze przedsiębiorstwa skupiają się na wyprzedaży lokali w już prowadzonych inwestycjach oraz na zakończeniu budów – mówi analityczka. – Małe podmioty, czyli takie, które zatrudniają od dziewięciu do 49 osób, w danych finansowych za I półrocze 2023 r. raportowały rosnący i wysoki poziom produkcji w toku, niski i stabilny poziom mieszkań gotowych oraz spadek zapasu gruntów budowlanych. Taki stan rzeczy może świadczyć o tym, że w 2024 r. małe firmy deweloperskie ruszą na rynek w poszukiwaniu gruntów pod zabudowę. W przypadku dużych podmiotów poszukiwania gruntów pod zabudowę są procesem ciągłym – zauważa.
Wełnowska podkreśla, że deweloperzy poszukują atrakcyjnych gruntów w dobrych lokalizacjach z rozwiniętą infrastrukturą. – Takie nieruchomości są rzadkością, szczególnie w dużych miastach – zaznacza ekspertka Cenatorium. – Ograniczona podaż gruntów pod zabudowę w sprawia, że część deweloperów zwraca uwagę na grunty z dobrymi adresami z budynkami do rozbiórki. – Ci, którzy nie znajdą odpowiedniego terenu w miastach wojewódzkich, skierują uwagę na mniejsze miejscowości – uważa Małgorzata Wełnowska. – Od momentu wybuchu pandemii coraz więcej inwestorów baczniej obserwuje mniejsze miasta w aglomeracjach dużych miast wojewódzkich, w których tereny są bardziej dostępne, a ich ceny korzystniejsze, co pozwala ostatecznie zrealizować tańszą inwestycję deweloperską.
Zapasy ziemi na lata
Bank ziemi regularnie uzupełnia Atal. – Zapewnia to nam ciągłość produkcji. Terenów będziemy poszukiwać także w 2024 roku – mówią przedstawiciele dewelopera. – Tym bardziej że jednym z celów ostatniej emisji akcji serii F był rozwój skali działalności i nabywanie działek. Interesują nas parcele w tych miastach i ich okolicach, na których koncentrujemy działalność, czyli na siedmiu największych rynkach w Polsce (konurbacja Śląska, Kraków, Wrocław, Warszawa, Łódź, Poznań, Trójmiasto).
Cordia Polska, jak mówi Tomasz Łapiński, prezes i dyrektor zarządzający inwestycjami mieszkaniowymi w tej firmie, ma bank ziemi, który pozwoli inwestować przez kilka kolejnych lat. – Wśród zgromadzonych gruntów są zarówno te w centrach miast i śródmiejskiej zabudowie, jak i w spokojnych dzielnicach z dostępem do natury – mówi Tomasz Łapiński. – Są to m.in. grunty w warszawskim Wilanowie, w dzielnicy Jeżyce w Poznaniu, a także na gdańskich Stogach na atrakcyjnym terenie Wyspy Portowej. Zgromadzone zasoby ziemi pozwolą na budowę ok. 4 tys. mieszkań.
Grupa Cordia ma też bank ziemi pozwalający na budowę ok. 12 tys. lokali w kilku europejskich krajach poza Polską: w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Rumunii i na Węgrzech.