- Ferment w PiS dotyczący budowy infrastruktury pod Centralny Port Komunikacyjny dziś to głównie Lubelszczyzna i Śląsk. Trochę przycichło na Podkarpaciu, ale fala oporu wzbiera teraz w Wielkopolsce - mówi Rzeczpospolitej informator, zastrzegając, że główne gminy, które wywołały bunt tj. Baranów, Wiskitki, Teresin na Mazowszu też cały czas są aktywne, chociaż rośnie w nich poczucie walki o straconą sprawę. Dołączenie matecznika PiS jednak może im pomóc – uważa nasz rozmówca.
Znikające głosowanie
Przypomnijmy, podczas ostatniego posiedzenia SEJMU RP, z parlamentarnej wokandy spadł punkt dotyczący głosowania w sprawie poparcia senackich poprawek do ustawy o gospodarce nieruchomościami (UNG). Ku zaskoczeniu rządzącej większości, także parlamentarna komisja infrastruktury, poparła Senat.
- Z dużym zadowoleniem przyjęliśmy decyzję o skreśleniu z listy głosowań nowelizacji ustawy wywłaszczeniowej. To dobra decyzja i mamy nadzieję, że będzie podtrzymana podczas kolejnych posiedzeń Sejmu. Dziękujemy stronie społecznej za zaangażowanie i wsparcie – mówił po posiedzeniu poseł KO Maciej Lasek.
Czytaj więcej
Sejm niespodziewanie zdjął z porządku obrad głosowanie nad wnioskiem Senatu o odrzuceniu ustawy dotyczącej odszkodowań za wywłaszczenia nieruchomości pod Centralny Port Komunikacyjny.
Wśród parlamentarzystów huczy
Doniesienia z klubu PiS za to potwierdziła posłanka Gabriela Lenartowicz z KO. - Trudno przewidzieć, co stało za tą decyzją. Plotki głoszą, że Zjednoczona Prawica obawiała się spektakularnej porażki – komentuje posłanka. - Albo zawiedli „dyżurni” wspierający spoza klubu PiS albo z, wewnątrz, bo niektórzy zaczynają już kalkulować, czy przyłożenie ręki do projektu - który budzi silny sprzeciw strony społecznej – im się opłaci. Czy na rok przez wyborami nie zaszkodzą sobie, zmniejszając szanse na reelekcję. Jej zdaniem obawy są zasadne.