Decyzja NSA zdaniem Sebastiana Kalety, wiceministra sprawiedliwości i szefa komisji reprywatyzacyjnej, otworzy drogę do zwrotu nieruchomości nabytych w drodze „dzikiej reprywatyzacji”, oraz zwrotu w ten sposób pozyskanych odszkodowań do Skarbu Państwa.
– To przełomowy wyrok i wielki sukces tych, którzy od lat sygnalizowali, że reprywatyzacja jest siedliskiem patologii – uważa Sebastian Kaleta. W jego opinii należy obecnie przeanalizować wszystkie sprawy, w których swój udział mieli „kontrowersyjni handlarze roszczeń”. – Warszawski ratusz powinien po uzyskaniu tego wyroku z uzasadnieniem, przystąpić do kwerendy spraw, w których wydawano decyzje na rzecz handlarzy roszczeń, usuwać je z obrotu, bądź składać te sprawy komisji weryfikacyjnej tak, żeby jak najszybciej uporządkować stan prawny nieruchomości warszawskich - twierdzi Kaleta.
Zdaniem wiceministra wyrok kwestionuje de facto wszystkie decyzje, które zapadły przez 20 lat i sam model reprywatyzacji.” Wiceminister uważa, że wyrok należy odbierać, jako wyrok generalny. - On ocenia model reprywatyzacji, a nie tylko konkretne sprawy.
Czytaj więcej
Kolejne nieuzasadnione ograniczenie w reprywatyzacji przyszło tym razem ze strony Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Nie zgadza się z tym radca prawny i ekspert BCC Łukasz Bernatowicz. NSA wydaje wyrok w jednostkowych sprawach, przez co każda jedna transakcja będzie wymagała indywidualnego potraktowania. – Oczywiście każdy ma prawo się powoływać na wyrok NSA. Jeżeli w jednej sprawie sąd orzekł, że handlarze roszczeniami nie byli stroną postępowania, bo np. weszli w posiadanie roszczeń w sposób bezprawny, wypada się zgodzić z sądem tu i w każdej podobnej sprawie. Ale ciężko powiedzieć, że ten wyrok przełoży się na wszystkie – uważa mec. Bernatowicz. Ale co z osobami trzecimi które nabyły w dalszym procesie nieruchomość? Jeżeli przyjmiemy, że każdy kazus, w którym doszło do sprzedaży roszczeń byłby ex lege unieważniony, to chaos, jaki nastąpiłby, byłby tak ogromny, że trudno to sobie wyobrazić.