Pocovidowe puste obiekty publiczne będzie można zasiedlać, zgodnie z trendami panującymi w innych krajach – reklamuje swój projekt minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Jego zdaniem takie miejsca jak warszawskie zagłębie biurowe zwane Mordorem powinny posiadać wiele funkcji, także rozrywkowe, mieszkaniowe czy przemysłowe. Stąd ustawa, która ma pomóc przerabiać pustostany np. handlowe na mieszkania. Bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę oraz załatwiania zgłoszenia.
– Wszystkie mieszkania muszą spełniać odpowiednie standardy. Nie będzie zgody na rozwiązania patodeweloperskie – podkreśla wiceminister Piotr Uściński.
Optymizm MRiT wynika z tego, że gminy w zamian za zgodę na przekształcanie np. biur na mieszkania będą miały gwarancję otrzymania od inwestora 5 proc. mieszkań i przeznaczenia ich na lokale komunalne. – To szansa dla gmin na wykup lokali na preferencyjnych warunkach – dodaje Uściński.
Dysponowanie przez rząd majątkiem prywatnym inwestora, zdaniem Piotra Jarzyńskiego, partnera w kancelarii Jarzyński & Wspólnicy, oraz przymuszanie do oddawania części przekształconych powierzchni na mieszkania komunalne, jest kontrowersyjne i budzi wątpliwości, czy jest zgodne z konstytucją.
– Rozumiem potrzeby gmin, ale nie można zapewniać lokali wbrew woli właścicieli. Minister Buda obiecuje, że żadnych przymusów w projekcie nie ma. Prawnie będzie to porozumienie z samorządem. Ten, podejmując uchwałę o przekształceniu terenu, może jednak oczekiwać, a będzie to wynikało z przepisów, aby zagwarantować mu lokale po przekształceniu na mieszkania. Może się zgodzić lub nie – uważa mec. Jarzyński.