Po drugi dom do Hiszpanii i Kanady

Polacy kupują za granicą nawet nieruchomości, które będą gotowe dopiero za kilka lat. Wojna nas mocno przestraszyła.

Publikacja: 31.03.2022 20:37

Jade Tower – luksusowe apartamenty spółki Cordia powstają w turystycznej miejscowości Fuengirola na

Jade Tower – luksusowe apartamenty spółki Cordia powstają w turystycznej miejscowości Fuengirola na słonecznym Costa del Sol

Foto: Mat. pras.

Budowę Jade Tower – luksusowego kompleksu ze 116 apartamentami w Fuengiroli na Costa del Sol – ogłasza firma deweloperska Cordia. To pierwsza inwestycja mieszkaniowa tej spółki w Hiszpanii. Apartamenty powstają na jednej z ostatnich wolnych działek na wybrzeżu. Lokale są dostępne także w polskim biurze sprzedaży Cordii.

Silny impuls

Takie inwestycje mogą być strzałem w dziesiątkę. Jak zauważa Karolina Kaim z zarządu High Level Advisory i prezes Sunshine by High Level, od czasu inwazji Rosji na Ukrainę zainteresowanie Polaków apartamentami i domami na zachodzie i południu Europy gwałtownie rośnie.

– W przypadku Hiszpanii to już skok dziesięciokrotny – mówi. – Poza Hiszpanią do najpopularniejszych kierunków należą Portugalia, Włochy i Francja. Dane snsh.pl wskazują, że od wysp chętniej wybieramy nieruchomości w kontynentalnej części Europy, a to ze względu na bezpośrednie połączenie samochodowe z Polską – wyjaśnia.

Karolina Kaim podkreśla, że wojna nas przestraszyła. – Dała też silny impuls, żeby nie odkładać realizacji wieloletnich marzeń. Oprócz niepokoju związanego z konfliktem za wschodnią granicą ogromny skok zainteresowania nieruchomościami na Zachodzie wynika także z chęci zabezpieczenia oszczędności w stabilnej walucie – ocenia. – Wojna w Ukrainie pokazała słabe punkty trwania przy polskiej walucie. Wielu woli inwestować w euro, nie martwić się o słabego złotego i nie czekać z niepewnością na kolejną konferencję prezesa NBP.

Z analiz snsh.pl wynika, że Polacy szukają za granicą nie tylko gotowych nieruchomości. Są skłonni poczekać na nie nawet kilka lat. – Ucieczka przed ewentualnym konfliktem to najważniejszy, ale nie jedyny powód szturmu na zagraniczne inwestycje – tłumaczy Karolina Kaim.

Podaje, że ceny nieruchomości na zachodzie i południu Europy zaczynają się od 100 tys. euro. – Klienci pytają też o nieruchomości z wyższej półki – za 300, 500 tys., a nawet milion euro i więcej – mówi Karolina Kaim. – Jedni widzą w tym ucieczkę przed wojną, drudzy sposób na kryzys gospodarczy, jeszcze inni – na spokojną starość.

Emilia Chrastina z oddziału agencji Północ Nieruchomości Warszawa-Śródmieście przyznaje, że niepewna sytuacja zachęciła do inwestowania poza granicami Polski. – Pamiętajmy jednak, że Polacy od lat chętnie lokują środki na zagranicznych rynkach. Domy, apartamenty i niewielkie mieszkania za granicą to oprócz prestiżu doskonała lokata kapitału – ocenia Emilia Chrastina. – Deponowanie pieniędzy w banku przy obecnej inflacji nie ma uzasadnienia.

Ekspertka z agencji Północ Nieruchomości tłumaczy, że przy wyborze nieruchomości w Europie liczy się klimat, przynależność do Unii Europejskiej, stabilna sytuacja polityczno-gospodarcza. – Polacy od lat chętnie inwestują w Hiszpanii, na popularności zyskują Wyspy Kanaryjskie, a także bardzo lubiana przez wielu Polaków Chorwacja – zauważa Emilia Chrastina.

Spokojny adres

Robert Chojnacki, prezes redNet 24, pytany, jak wojna zmienia preferencje kupujących, mówi o zwiększonym popycie na mieszkania na wynajem ze względu na migrację z Ukrainy.

– Jeśli chodzi o drugie domy, czyli nieruchomości dla siebie, to ewentualny wpływ będzie chwilowy – ocenia. – Część osób może się wstrzymać z zakupem, inni na przykład mieszkający w dużym mieście zechcą mieć coś na uboczu i na wszelki wypadek kupią apartament choćby w Gąskach. Niektórzy mogą szukać nieruchomości na południu Europy, a majętni – przykładowo w Dubaju.

Emilia Chrastina dodaje, że zdarzają się transakcje sprzedaży nieruchomości w Polsce z myślą o inwestycjach za granicą. – Nie zauważyliśmy jednak znacznego wzrostu ich liczby – zastrzega. – Polscy inwestorzy wciąż chętnie inwestują w nieruchomości na starych rynkach w Polsce, które niezależnie od sytuacji gospodarczej ze względu na prestiżowe lokalizacje są dobrą lokatą kapitału. Chętnie kupowane są apartamenty nad morzem i w górach. Osoby z większym budżetem inwestują także w działki na Mazurach z myślą o długoterminowym wzroście cen.

Lidia Dołhan, analityk Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości (WGN), uważa, że jest za wcześnie, by jednoznacznie stwierdzić, że dojdzie do wyprzedaży nieruchomości w naszym kraju i inwestowania w rejonach niezagrożonych wojną.

– Niektóre nieruchomości są wycofywane ze sprzedaży ze względu na brak stabilności na rynku walutowym i spadek wartości złotego – mówi ekspertka WGN. – Jeżeli rzeczywiście dojdzie do ekspansji zakupowej poza granicami Polski, to szlaki są już przetarte w Portugalii i Hiszpanii. Ceny nieruchomości są tam zbliżone do naszych. W zachodniej Europie jest już drożej. Może się też zdarzyć, że inwestorzy będą szukać dalszych rynków, na przykład w Kanadzie, gdzie praktycznie każdy cudzoziemiec może kupić nieruchomość bez większych formalności przy udziale agenta. Rynek wynajmu w Kanadzie zawsze działał prężnie. Jest tam ogromne zapotrzebowanie na lokale do wynajmu, zwłaszcza w dużych miastach, takich jak Montreal, Toronto, Ottawa. Niewykluczone że taka możliwość lokowania pieniędzy przyciągnie inwestorów z Polski – zaznacza.

Marcin Drogomirecki, ekspert portali Morizon-Gratka, podsumowuje, że nikt się nie spodziewał, że w ciągu zaledwie dwóch lat będziemy się mierzyć z tak wielkimi wyzwaniami jak pandemia i wojna w sąsiednim kraju.

– A jednak jedno i drugie dzieje się na naszych oczach. I nie ma wątpliwości, że odciska to piętno na polskim rynku nieruchomości – podkreśla. – W związku z ostatnimi wydarzeniami pojawiły się opinie, że jako alternatywę dla zakupu nieruchomości w Polsce warto rozważyć zakup nieruchomości w innej części Europy. Nie są to jednak nowe koncepcje. Zainteresowanie domami i apartamentami w Hiszpanii, Grecji, Chorwacji czy Portugalii odnotowujemy od dawna.

Budowę Jade Tower – luksusowego kompleksu ze 116 apartamentami w Fuengiroli na Costa del Sol – ogłasza firma deweloperska Cordia. To pierwsza inwestycja mieszkaniowa tej spółki w Hiszpanii. Apartamenty powstają na jednej z ostatnich wolnych działek na wybrzeżu. Lokale są dostępne także w polskim biurze sprzedaży Cordii.

Silny impuls

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości mieszkaniowe
Mieszkań może zabraknąć. Będzie krach?
Nieruchomości
Biura w Polsce dla firm z Ukrainy
Nieruchomości
Katowickie akademiki dla uchodźców
Nieruchomości
Lokale dla Ukraińców. Część właścicieli winduje ceny
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rynek nieruchomości
Kto wybuduje polskie osiedla. Place budów opuścili Ukraińcy