Okładka pierwszego od 2016 r. albumu Metalliki jest osobista i radykalna jak każda z 12 kompozycji, pośród których nie ma ballady. Grupa pokazała dziecięcy pokój z łóżeczkiem rodem z thrillera. Główny lokator wyfrunął jak rakieta, paląc za sobą szczebelki, zabawki dzieciństwa oraz lat nastoletnich, czyli gitarę. Całość otrzymała żółto-seledynową oprawę jak tablice ostrzegawcze. Każdy zapyta: co się z tym dzieckiem stało?!
– Pierwsza koncepcja tytułu została zmieniona, brzmiał „72 sezony smutku” – powiedział James Hetfield. – Uznałem, że pierwsze 18 lat życia to nie tylko smutek. Zadałem sobie jednak pytanie, jaki wpływ mają te pierwsze 72 sezony życia na kształtowanie się nas jako ludzi. Dzieciństwa już nie zmienimy, ale musimy pracować nad sobą.
Gitarzysta i wokalista Metalliki dodaje, że posiadanie dzieci zdecydowanie pomaga zrozumieć własne dzieciństwo i to, przez co przeszli rodzice.
– Kiedy jesteś dzieckiem, patrzysz na nich jak na bogów. Nie mogą zrobić nic złego – tłumaczy Hetfield. – Będąc rodzicem, mówię: „Dajcie spokój, dzieciaki. Jestem tylko człowiekiem!”.
Czytaj więcej
„72 Seasons”, nowy album gwiazdy thrash-metalu, ukaże się już 14 kwietnia.