Stonesi rozpoczęli odliczanie do premiery nowej studyjnej płyty, pierwszej premierowej od „A Bigger Bang” z 2005 r., która jest już w fazie miksowania.
Towarzyszy temu seria przecieków i falstartów, wśród których była zapowiedź ogłoszenia kilkunastu amerykańskich koncertów. Wzrost aktywności zespołu potwierdził wydany w lutym album „Grrr Live”, będący przypomnieniem tournee „50 & Counting” oraz występu z grudnia 2012, który uświetnili Lady Gaga, Bruce Springsteen i Mick Taylor, The Black Keys, Gary Clark Jr i John Mayer.
Czytaj więcej
Nowy album Eda Sheeran "-" (Subtract) ukaże się 5 maja i zamknie cykl z tytułami-znakami graficznymi. Piosenki oparte są na osobistych przeżyciach związanych z żałobą i nadzieją.
Jest już pewne, że na nowej płycie Stonesów na basie zagra Paul McCartney. Niestety nie pojawi się na niej raczej Ringo Starr, a szkoda ponieważ sekcja rytmiczna The Beatles idealnie uzupełniłaby brak pierwszego basisty Billa Wymana oraz zmarłego w 2021 r. perkusisty Charlie Wattsa.
Zaproszenie McCartneya do udziału w sesji jest sporym zaskoczeniem, ponieważ sir Paul ma na koncie sporą wpadkę. W 2021 r. porównując Beatlesów i Stonesów powiedział, że ich rywale byli zespołem wykonującym bluesowe klasyki, gdy liverpoolski kwartet „sieć zarzucił szerzej”. Kilka tygodni później Jagger podczas koncertu w Los Angeles żartował, że McCartney dołączy do Stonesów, by zagrać „bluesowy cover”.