Jury Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego pracujące pod przewodnictwem francuskiego wirtuoza Augustina Dumaya dopuściło do finału zgodnie z regulaminem sześć osób, które we wtorek rozpoczną ostateczną fazę rywalizacji. Są to: Hana Chang (Japonia / Singapur / USA), Jane Hyeonjin Cho (Korea Południowa), Meruert Karmenova (Kazachstan), Hina Maeda (Japonia), Qingzhu Weng (Chiny) i Dayoon You (Korea Południowa).
Po etapie prawdy
O ile po pierwszej fazie rywalizacji nie brakowało głosów – nie zawsze dostatecznie uzasadnionych – o kontrowersyjnym werdykcie jurorów, o tyle po zakończonym w niedzielę wieczorem półfinale nikt się kolejnej decyzji nie dziwił. Każdy poważny konkurs ma etap prawdy, w którym nie wystarczy zabłysnąć wykonaniem jednego efektownego utworu. Na Konkursie Wieniawskiego jest to etap szczególnie trudny, bo składa się z dwóch odrębnych części.
Czytaj więcej
Nowy, jak zawsze niezwykły, starannie ułożony album Krystiana Zimermana to zarówno historia Karola Szymanowskiego, jak i samego pianisty.
Najpierw każdy uczestnik musiał zaprezentować się w solowym recitalu z towarzyszącym mu fortepianem, a następnie cała piętnastka uczestników II etapu występowała po kolei w tym samym utworze – „Sinfonii Concertante” Mozarta. Był to sprawdzian z umiejętności współpracy z Orkiestrą Kameralną Amadeusz oraz partnerowania z drugim solistą grającym na altówce. Jury każdą część tego etapu oceniało oddzielnie, a z otrzymanych punktów wyciągano średnią, która decydowała o awansie lub odpadnięciu. Brzmi to skomplikowanie, ale matematyka konkursowa na żadnym typie rywalizacji nie jest prosta i zawsze budzi kontrowersje.
Zgodnie z tradycją
Z tych żmudnych wyliczeń powstała zatem lista finalistów. Dość egzotyczna, ale też dobrze odzwierciedlająca nie tylko wysoki poziom tegorocznej rywalizacji, ale współczesne tendencje w światowej wiolonistyce, w której mamy rzeszę skrzypaczek i skrzypków z Azji lub wywodzących z rodzin o azjatyckich korzeniach. Nie ma w finale żadnego Polaka, większość z nich odpadła szybko, w II etapie wystąpił jedynie 19-letni Wojciech Niedziółka, bardzo utalentowany i ogromnie muzykalny, ale jeszcze nie w pełni ukształtowany.