Donald Trump, w poście na Truth Social, nie przedstawił żadnych dowodów na swoje twierdzenie na temat Google. „Ustalono, że Google nielegalnie używało systemu ujawniania i wyświetlania tylko złych historii na temat Donalda J. Trumpa, niektóre wymyślone w tym celu, podczas gdy w tym samym czasie ujawniało tylko dobre historie na temat” demokratycznej kandydatki na prezydenta Kamali Harris, napisał Trump.
Czytaj więcej
Główny udziałowiec Trump Media i były uczestnik programu telewizyjnego „The Apprentice” pozbył się niemal całego swojego udziału w firmie mediów społecznościowych byłego prezydenta Donalda Trumpa.
„To nielegalna działalność i mam nadzieję, że Departament Sprawiedliwości pociągnie ich do odpowiedzialności karnej za tę rażącą ingerencję w wybory” — napisał Trump. „Jeśli nie i zgodnie z prawem naszego kraju, poproszę o ściganie ich na najwyższym szczeblu, kiedy wygram wybory i zostanę prezydentem Stanów Zjednoczonych” - dodał.
Konserwatyści twierdzą, że Google faworyzuje Demokratów
Google oświadczyło, że nie manipuluje wynikami wyszukiwania, aby przysporzyć korzyści konkretnej stronie. „Obie strony kampanii stale pojawiają się na szczycie wyników wyszukiwania dla odpowiednich i typowych zapytań wyszukiwania” – stwierdziła firma w oświadczeniu.
Donald Trump wysunął podobne oskarżenie pod adresem Google już w 2019 r. – przypomina dziennik „Washington Post”. W serii postów na Twitterze, znanym obecnie jako X, twierdził, że Google faworyzowało negatywne wiadomości na jego temat w wyborach prezydenckich w 2016 roku.