Rok Stanisława Moniuszki ustanowiony z okazji dwustulecia jego urodzin obejmował prawie 1800 różnorodnych wydarzeń. Które pana zdaniem były najważniejsze?
Myślę, że najważniejsze było szerokie zainteresowanie samym Moniuszką i jego twórczością. Ten rok sprawił, że powstało wiele cennych inicjatyw artystycznych i naukowych: realizacje sceniczne, koncerty, nagrania, międzynarodowe kongresy moniuszkowskie, nowe wydawnictwa. Należałoby sobie życzyć, żeby to wszystko trwało nadal, tym bardziej że zbliża się 150. rocznica śmierci kompozytora, którą będziemy obchodzić w 2022 roku. Wiele projektów, np. wydawnicze, którymi się zajmuję, jest zresztą kontynuowanych. Niewątpliwie powołanie Komitetu Redakcyjnego Dzieł Stanisława Moniuszki przy Polskim Wydawnictwie Muzycznym, w którym udało się zgromadzić grono kompetentnych specjalistów, jest jedną z cenniejszych inicjatyw. To projekt zakrojony na lata.
Czy udało się wydać na urodziny Moniuszki nową biografię lub monografię?
Monografii jeszcze nie, ale ukazał się znakomity zbiór wiedzy: „Moniuszko. Kompendium" (PWM Kraków 2020) pod redakcją prof. Ryszarda Daniela Golianka. Bazowaliśmy dotąd na monografiach sprzed kilkudziesięciu lat, głównie autorstwa Zdzisława Jachimeckiego (1911, wyd. II 1983) i Witolda Rudzińskiego (1957, wyd. V 1978), natomiast nie mieliśmy współczesnego, obszernego opracowania. Kompendium z pewnością przyczyni się do ożywienia badań. Równolegle powstała praca zbiorowa o charakterze bardziej popularnonaukowym: „Życie – twórczość – konteksty. Eseje o Stanisławie Moniuszce" pod redakcją prof. Magdaleny Dziadek, wydana przez Narodowe Centrum Kultury (Warszawa 2019).
Ja zajmuję się przede wszystkim edycją dzieł wszystkich Stanisława Moniuszki. Nawiązujemy do projektu z lat 60., realizowanego z inspiracji prof. Mieczysława Tomaszewskiego i prowadzonego pod redakcją prof. Witolda Rudzińskiego, którego celem było źródłowo-krytyczne wydanie wszystkich kompozycji w wersji ustalonej przez kompozytora. Tamta edycja była zaplanowana na 34 tomy w 5 seriach. W ciągu 20 lat ukazało się tych tomów 11, czyli jedna trzecia planowanej liczby. Wzorujemy się na nich, opierając się równocześnie na aktualnej wiedzy źródłowej oraz współczesnych standardach edycji źródłowo-krytycznych. Nasze plany są zakrojone na co najmniej 40 tomów. Chodzi nam przede wszystkim o dotarcie do pierwotnych źródłowych wersji, które wyszły spod ręki kompozytora, oczyszczonych z przeróbek późniejszych wydań.