Szkolna szatnia, za nią klasy, w jednej z nich w ławce siedzi Kuba, niespełna 14-letni chłopiec, którego często widzimy na zdjęciach w sytuacjach nie zawsze komfortowych. Na przykład z naklejonymi na twarzy hasłami, jak dobro, nauka, posłuszeństwo, czy z dziwną koroną na głowie.
Kuba jest młodszym bratem Karoliny Wojtas i najczęściej fotografowanym „motywem“. Uczestniczył w otwarciu wystawy, a jego zdjęcia są częścią symulującej szkołę instalacji „ABZGRAM“. Prace fotografki wychwytują absurdy reguł szkolnych, jak święto cyfry Pi, rygor gimnastyczny czy panujące w niektórych z nich niemalże wojskowe procedury wchodzenia do klasy.
ABZGRAM ma teoretycznie formę zabawy. Zdjęcia wiszą na ścianach lub zdobią gumowe klocki w sali przypominającej pomieszczenie do gimnastyki korekcyjnej. „Chciałam pobawić się z perspektywą, powiększyć te klocki, żeby dorośli poczuli się jak dzieci. A na tych zdjęciach pokazuję kocenie, które jest taką przyzwoloną przemocą standardową w szkole, na którą nauczyciele pozwalają, bo jest formą zabawy“ - mówi artystka.
Video „Hymn“ jest zbitką kilku nagrań hymnu wykonywanego przez uczniów. W zależności od szkoły, dzieci są ubrane normalnie, odświętnie lub wręcz w kolorach flagi narodowej.
„Czy to jest zabawa?“ pyta Matthias Gründig w eseju „Bawić się i besztać“ analizującym prace Karoliny Wojtas i powołuje się na tezę antropologa Gregora Batesona: „nawet w swojej najbardziej prymitywnej formie zabawa nie jest prostym as-if, ale wysoce złożoną aktywnością, która wykorzystuje sygnały meta komunikacyjne do ustanowienia ram porozumiewania się, które nie są ani stabilne same w sobie, ani wolne od paradoksów.“
Kompleksowa instalacja multimedialna 26-letniej artystki wychwytuje te meta-płaszczyzny: od metalowych prętów i haków szatni, przypominających bardziej zakład karny niż szkołę, przez butelkowy kolor ścian w klasach (zielony podobno pozytywnie wpływa na proces przyswajania), do wiszących w klasach linijek czy ekierek w wymiarze XXL, prowokujących wręcz do użycia przemocy.