Inwazja rapu i pośmiertny hołd

Ed Sheeran, polski raper Quebonafide, Depeche Mode i Zbigniew Wodecki królowali u nas na listach przebojów.

Aktualizacja: 24.12.2017 05:54 Publikacja: 23.12.2017 23:01

Ed Sheeran

Ed Sheeran

Foto: AFP

Przełomu stylistycznego nie było, za to najciekawszy jest fakt, że na całym świecie rośnie udział w zyskach fonografii muzyki sprzedawanej i słuchanej przez internet. Prognozy zapowiadają, że portale streamingowe i m.in. YouTube dadzą firmom w Polsce około 35 proc. wszystkich wpływów, czyli o 5 proc więcej niż w 2016 roku.

Dlatego jeden album stał się już jednostką umowną: to sprzedane CD lub winyle, ale także ekwiwalent kupionych lub słuchanych plików, oglądanych teledysków. Jednocześnie aż do 10 proc. mógł wzrosnąć udział w rynku czarnych płyt, które trafiały nawet do Biedronki czy Lidla.

Muzycznym królem roku był Ed Sheeran – do połowy grudnia sprzedał na świecie równowartość prawie 9 mln albumów „Divide", a był też najpopularniejszy w portalu Spotify. Uzyskał ponad 3 mld odtworzeń, odbierając tron Drake'owi. Muzyka Brytyjczyka z największym hitem „Shape of You" z pogranicza r'n'b, rapu, folku i niezależnego rocka sprzedawała się znakomicie również w Polsce. Fani do końca roku mogą kupić ok. 50 tys. „Divide", a wciąż znakomicie rozchodził się wcześniejszy album „X" (ok. 30 tys. egz.).

Polskie tantiemy dla Brytyjczyka tylko za sam hit „Shape of You" ocenia się na 500 tys. zł. O skali jego popularności świadczy też trwająca ledwie dwie godziny sprzedaż biletów na koncert na Narodowym. Drugi sprzedał się równie szybko i Sheeran jest pierwszym artystą, który dwukrotnie wypełni największy polski stadion.

„Forbes" ocenia jego tegoroczne zarobki na 37 mln dolarów. Jednak najwięcej zarobili raper Puff Daddy (130 mln USD), Beyonce (105 mln USD) oraz Drake (94 mln USD). Najbogatsi rockowcy – Guns N' Roses – znaleźli na początku drugiej dziesiątki z utargiem 84 mln USD. Warto dodać, że grudniowa płyta U2 „Songs of Experience" w pierwszym tygodniu sprzedaży zanotowała na świecie wynik 440 tys. egz., tyle samo co drugi krążek Sama Smitha.

Dominacja pokolenia r'n'b, ale przede wszystkim rapu, jest oczywista. Najlepszy hiphopowy album „Damn." Kendricka Lamara sprzedał się w ponad 3 mln egz. W stacjach radiowych królował hit „Despacito" Luisa Fonsi.

W Polsce rekord należy do rapera Quebonafide'a i jego albumu „Egzotyka" (ok. 55 tys.). Znamienne, że wszystkie piosenki w postaci teledysków zaprezentował na YouTubie przed premierą kompaktu. Premiera CD jest rytuałem z przeszłości, bo zarabia się na koncertach, a piosenki fani poznają w sieci. Właśnie tam, w serwisie Spotify, Quebonafide przegrał rywalizację z Taco Hamingwayem i jego albumem „Szprycer". Taco po świetnym show na Open'erze był najpopularniejszym polskim artystą w portalu, zaraz za Sheeranem. Sprzedał też prawie 20 tys. albumów.

Drugi najlepszy wynik osiągnęła Ania Dąbrowska z zeszłoroczną płytą „Dla naiwnych marzycieli" (ponad 30 tys.). Nieco mniej „Minionego" kupili fani Anny Marii Jopek, śpiewającej z towarzyszeniem Gonzaleza Rubalcaby przedwojenne polskie tanga.

Umocnił pozycję drugą płytą „Mój dom" Kortez. W krótkim czasie od premiery sprzedał 20 tys. albumów, a fani kupili też dużo ponad 10 tys. jego debiutanckiej płyty „Bumerang".

Nieco słabsze wyniki osiągnął Paluch z albumem „Złota owca", ale wciąż dobrze sprzedawał się jego poprzednik, krążek „Ostatni krzyk osiedla". Łącznie ma na koncie ponad 40 tys. sprzedanych albumów. Ponad 30 tys. albumów sprzedał O.S.T.R. – wliczając w to „MTV Unplugged" i poprzednią „Życie po śmierci".

Dawid Podsiadło, nawet zawieszając na rok koncerty, może dodać do konta 20 tys. „Annoyance and Dissapointment". O podobnej sytuacji może mówić Sylwia Grzeszczak („Tamta dziewczyna", 2016), która sprzedała też ponad 10 tys. „Komponując siebie" (2013). Tymczasem Agnieszka Chylińska otrzymała potrójnie Platynową Płytę za zeszłoroczne „Forever Child" (już 90 tys.).

W gronie albumów, które znalazły ponad 10 tys. nabywców, są: „Maleńczuk gra Młynarskiego", „7" Voo Voo – najlepszy polski album, oraz „Made in Poland" Kultu. Wyjątkowe miejsce zajmuje Michał Bajor, który sprzedał ponad 25 tys. albumów („Moja miłość" i „Od Kofty... do Korcza").

Zbyt późno Polacy docenili talent Zbigniewa Wodeckiego. Śmierć sprawiła, że słuchacze z wszystkich pokoleń kupowali jego płyty – „The Best – Zacznij od Bacha" i „Złota Kolekcja – Zacznij od Bacha" (po ponad 20 tys.), a także „A Space Odyssey" z Mitch & Mitch (ponad 15 tys.). To stawia jego pośmiertną popularność na równi z raperem Quebonafide lub nawet wyżej.

Po śmierci George'a Michaela fani kupili ponad 25 tys. albumów z jego hitami „Twenty Five". Sprzedało się też prawie 20 tys. płyt z przebojami nieodżałowanego Wojciecha Młynarskiego. Powodzeniem cieszyły się albumy Leonarda Cohena „Live in London" (19 tys.) oraz „You Want It Darker" (13 tys.).

Zawiesił działalność zespół Hey, który żegnał się spektakularną halową trasą koncertową, a także T.Love.

Rynek koncertowy i festiwalowy rozwija się w imponujący sposób. Największym wydarzeniem pozostaje gdyński Open'er i tam też odbył się najbardziej energetyczny show roku, czyli występ Foo Fighters.

Rekordy na wszystkich polach bije Depeche Mode. Album „Spirit" z wynikiem ok. 50 tys. egz. był najczęściej kupowaną zagraniczną płytą. Łączy się to z występem na Narodowym, trzema zimowymi koncertami w halach i przyjazdem na Open'er 2018. Także Coldplay wyprzedał bilety na Narodowy i ok. 30 tys. albumów „A Head Full of Dreams" z 2015 r.

Nowym zjawiskiem jest sprzedaż biletów z rocznym wyprzedzeniem. Tak rozeszły się one na Eda Sheerana, ale także na Metallicę, która powróciła udanym albumem „Hardwired... To Self-Destructed" (15 tys.). Krakowski koncert Red Hot Chili Peppers sprawił, że ich „Getaway" z 2016 r. osiągnęło równie dobry wynik. Potwierdza się prawda, że nie ma takiego drugiego biznesu jak show-biznes.

Hity 2017

Foo Fighters, Festiwal Open'er w Gdyni

Zespół założony przez Dave'a Grohla, byłego perkusistę Nirvany, porwał fanów rocka, rapu i muzyki klubowej. Udowodnił, że gitarowa energia ma atomową siłę.

Black Sabbath, Pożegnanie w Birmingham

Ostatni show Sabbathów stał się zjazdem muzycznej śmietanki, hołdem fanów i popisem muzyków. Zapis na płycie DVD potwierdza wielką klasę twórców hard rocka.

Hey, Fayrant Tour

25-lecie grupy zbiegło się z pożegnalnym tournée. Kasia Nosowska i jej koledzy zaprosili pierwszego lidera Piotra Banacha i wypełnili największe hale. Mamy też CD „cdn".

Kity 2017

Festiwal opolski, Pycha prezesa TVP

Przecieki o cenzurowaniu muzyków wywołały bojkot imprezy. Jacek Kurski musiał posypać głowę popiołem i porozumieć się z Opolem

Revival, Płyta Eminema

Klasyk rapu nieudanie próbuje mariaży z gwiazdami pop. Fani są oburzeni.

One more night, Linkin Park

Flirt z muzyką dance byłby totalną kompromitacją, gdyby nie samobójcza śmierć wokalisty Chestera Benningtona.

Przełomu stylistycznego nie było, za to najciekawszy jest fakt, że na całym świecie rośnie udział w zyskach fonografii muzyki sprzedawanej i słuchanej przez internet. Prognozy zapowiadają, że portale streamingowe i m.in. YouTube dadzą firmom w Polsce około 35 proc. wszystkich wpływów, czyli o 5 proc więcej niż w 2016 roku.

Dlatego jeden album stał się już jednostką umowną: to sprzedane CD lub winyle, ale także ekwiwalent kupionych lub słuchanych plików, oglądanych teledysków. Jednocześnie aż do 10 proc. mógł wzrosnąć udział w rynku czarnych płyt, które trafiały nawet do Biedronki czy Lidla.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”