Jak myśleć, gdy mówimy?
Po pierwsze dobrze jest, jeżeli coś komuś mówimy, by myśleć o tym, o czym mówimy. Wtedy słowa zaczynają nawet po części fizycznie przypominać to, co oznaczają. Kiedy myślimy o tym, o czym mówimy, wtedy nadajemy słowom barwę. Słowa i całe zdania stają się obrazowe. Po drugie, pojawia się pytanie czy dobrze jest długo myśleć? Kiedy ktoś mnie pyta, powinienem przynajmniej przez chwilę zastanowić się nad tym, co to pytanie dla tej osoby znaczy i czy moja szybka odpowiedź nie będzie traktowana tylko jako wyraz chęci zbycia kogoś albo szybkiego wypowiedzenia się. Odruchowe odpowiedzi mogą też być obciążone emocjami. Wprawdzie niektórzy uważają, że to co powiemy szybko będzie bardziej prawdziwe, że będzie bardziej zgodne z tym co myślimy, niż to, co wyspekulujemy przez długi czas. Niektórzy łączą oszustwo nie tyle z szybkim mówieniem, co właśnie z mówieniem odroczonym. Długie zwlekanie również może zostać odebrane jako wprowadzanie w błąd. Natomiast generalnie rzecz biorąc powinniśmy myśleć. Czy trzy razy? Gdy mówimy „pomyśl trzy razy" to nie myślimy chyba o tym, by ktoś myślał trzy razy to samo, bo gdy trzy razy myślimy to samo, to możemy się w błędzie jedynie utwierdzić. Tutaj bardziej chodzi o to, by myśleć nieco dłużej, by to co mówimy nie było wypowiedziane na zasadzie behawioralnej, jako reakcja na bodziec. Aby, jeżeli już chcemy coś powiedzieć, wynikało to z namysłu, z sięgania do rozumu, do rozsądku. „Trzy" to w końcu liczba magiczna, dlatego, że wszystko co potrójne, jest doskonałe. Można to również interpretować jeszcze inaczej, jako konstrukcję myślową. Sylogizmy były zawsze trzyczęściowe: dwie przesłanki i wniosek. Myślenie dialektyczne, czyli teza, antyteza i synteza, też składa się z trzech części. Można wybrać między tezę i antytezą, to co lepsze, albo połączyć pierwsze z drugim. Mówienie niepochopne związane jest z jeszcze jedną zasadą: milczenie jest złotem, podczas gdy mowa srebrem. Mówi się czasem, że Bóg dał nam dwoje uszu, dwoje oczu, a tylko jeden język, abyśmy więcej widzieli i słyszeli, niż mówili. Namysł dość często pokazywany jest jako warunek mówienia mądrego, dobrego, słusznego, prawdziwego. To łączy się również z zasadą, którą niektórzy nazywają sokratejską, żeby przed wypowiedzeniem się, zastanowić się od kogo wiemy, to co chcemy powiedzieć, gdzie to usłyszeliśmy oraz w jakim towarzystwie. Te trzy filtry mogą sprawić, że odcedzimy nieprawdę. Sokrates myślał raczej o słowie wypowiadanym, nie o lekturze, ale w tym przypadku również może się to sprawdza. Czy będziemy bardziej prawdomówni, gdy będziemy myśleli trzy razy? Tego zaręczyć się nie da, tego nie wiadomo. Nie należy też za długo myśleć i odraczać, bo pewne rzymskie powiedzenie mówi bis dat, qui cito dat, czyli dwa razy daje, kto szybko daje. Jeżeli coś jest szybko dane, to może mieć większą wartość.
Gdzie leży granica między wypowiedzią przemyślaną, a manipulującą?
Nie wiemy, to nie zależy tylko od tempa czy od czasu. Mówimy całymi sobą, kiedy mówimy to uczestniczy w tym także nasza mimika, nasze gesty i różnego rodzaju inne sygnały. Milczenie może być pokazane jako zastanawianie się i ten rodzaj kontaktu, który mamy, zwłaszcza podczas mówienia, może trwać nawet wtedy, kiedy milczymy. Czasem bywa to bardzo wymowne. Ale ta zasada dotyczy nie tylko kontaktów ustnych. Myślę, że odnosi się to również prawdopodobnie do tego, żeby informacji nie powielać bardzo szybko, w internecie chociażby, i nie puszczać takiego newsa, który może być fejkiem, od razu, gdy go od kogoś dostaliśmy. Tutaj działają inne czynniki. Chcemy być trochę wcześniej niż inni, wolimy ubiec kogoś z informacją, bo później kiedy po kimś powtarzamy stajemy się nieciekawi, nikt nie chce nas słuchać, bo nasze wiadomości są spóźnione. Dlatego ludzie tak cenią sobie szybkość informacji i o tym również powinniśmy pamiętać, że informacja wiele zawdzięcza tempu. Na tym polega cała dialektyka, żeby mówić i szybko i wolno zarazem. Ja zmieniłbym to „trzy razy" na „mów szybko, ale z namysłem", choć to jest może paradoks, ale jeżeli intensyfikujemy swoje myślenie, to te trzy razy nie muszą oznaczać bardzo długo.
Jak sytuacja przedstawia się w przypadku słowa pisanego, dla którego czas nie odgrywa tak znaczącej roli, ale większego znaczenia nabierają słowa, składnia, interpunkcja.