Na razie są świadkami i nikt w nowo wszczętym śledztwie mającym wyjaśnić, czy służby stosujące system Pegasus nadużyły uprawnień, nie uzyskał statusu pokrzywdzonego. Wbrew powszechnie padającym informacjom, prokuratura wcale tego jeszcze nie ustaliła.
Potwierdza to w rozmowie z „Rz” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. – Nie dokonano dotychczas ustalenia, aby osoby te były inwigilowane. Prowadzimy czynności, aby to ustalić. Wysłaliśmy wezwania do stawiennictwa wraz z pouczeniem. Z tych pism nie wynika, iż dana osoba była inwigilowana – mówi prok. Nowak.
Kto uważa, że był inwigilowany Pegasusem?
Personaliów wezwanych na świadka prokuratura nie podaje – wiadomo, że przyjęto dwa kryteria: są to osoby, które same złożyły zawiadomienia o przestępstwie, przypuszczając, że użyto wobec nich szpiegowskiego systemu, oraz takie, które wyrażały takie sugestie publicznie.
Czytaj więcej
W ciągu najbliższych kilku dni ruszy wysyłka powiadomień do osób bezpodstawnie inwigilowanych Pegasusem - powiedział w czwartek w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Powiadomienia mają trafić do około 30 poszkodowanych.
Pierwszy o wezwaniu na 7 maja powiedział były prezydent Sopotu, obecnie poseł KO Jacek Karnowski. „Pewno jest jedno: tej nikczemności Kamińskiego, Ziobry i Kaczyńskiego nie pozostawię bez konsekwencji. Nie ma zgody na niszczenie demokracji w Polsce! Nie ma zgody na łamanie Konstytucji, na podsłuchiwanie konkurentów politycznych! Pan Prezydent Andrzej Duda wam już nie pomoże!” – napisał na platformie X poseł Karnowski.