Ani Polska powrześniowa, ani pojałtańska nie jest traktowana jako podmiot w wymiarze geopolitycznym. Deklaracja Rzeczpospolitej udziału w Unii Europejskiej staje się aktem gotowości wejścia do federacji krajów kontynentu, które przyjmują wspólne demokratyczne reguły. Rozdroże: udział w strukturach Zachodu czy odrębny kraj, zdefiniowany „narodowo" – stanowi kanwę debaty przedakcesyjnej.
Referendum, będące głosowaniem „za" czy „przeciw" udziałowi w federacji, kończy się zwycięstwem zwolenników Unii. Protesty przeciwników, wieszczących kolejną utratę suwerenności, przez następne lata okazują się zabiegiem propagandowym, mającym chronić ich partykularne interesy. Z czasem społeczeństwo polskie, oceniając rozwój państwa sfederowanego, staje się euroentuzjastyczne.
Premier Jerzy Buzek w Sejmie
Rozpoczynamy dziś narodową debatę nad tempem i strategią uczestnictwa Polski w strukturach europejskich. Zwieńczeniem tej debaty będzie referendum, w którym naród podejmie ostateczną decyzję. [...] W polskiej debacie publicznej na temat członkostwa w organizacjach międzynarodowych szczególnie ważne miejsce zajmuje kwestia suwerenności państwa. Przyczyny tego są oczywiste dla każdego, kto choćby pobieżnie zna nasze dzieje. Chcę jednak podkreślić, że obecność w strukturach europejskich umacnia, a nie osłabia polską suwerenność. Jej gwarantem jest przecież siła państwa i zamożność jego obywateli, a nie izolacja. We współczesnym świecie – a Europa nie jest tu wyjątkiem – decyzje podejmowane przez jedne państwa wpływają na inne. Jeśli za miarę suwerenności uznać – w drodze wolnego wyboru – zdolność do zapewnienia bezpieczeństwa i dobrobytu narodu, to integracja europejska jawi się jako forma zbiorowego wzmocnienia suwerenności, bo państwa mogą wiele zadań lepiej i skuteczniej podjąć wspólnie niż w odosobnieniu. [...] Znamy może lepiej niż inne narody wysoką cenę osamotnienia. Przez uczestnictwo w decyzjach i instytucjach europejskich staniemy się podmiotem, a nie przedmiotem podejmowanych decyzji. Współczesne współzależności polityczne i gospodarcze sprawiają, że to najlepsza forma realizacji drogiej nam zasady: nic o nas bez nas.
Warszawa, 8 września 1999