Konkurs na nowego prezesa i członków zarządu w TVP wchodzi w decydującą fazę. Do finalnego etapu przesłuchań dopuszczonych zostało 12 kandydatów. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika jednak, że szanse na zajęcie fotela prezesa ma tylko dwoje: Iwona Schymalla i Janusz Daszczyński. Powód? Konkurs o posady w zarządzie TVP to przede wszystkim starcie sił politycznych. Bez ich poparcia trudno nawet marzyć o tych stanowiskach.
Schymalla może liczyć na poparcie środowiska Grzegorza Schetyny z PO. Osoby znające kulisy wyborów w TVP przekonują też, że przed wyborami widywano ją w Pałacu Prezydenckim.
– Schymalla ma też dobre relacje z Kościołem, co po wygranej Dudy nie będzie bez znaczenia – przekonuje nas jeden z naszych rozmówców.
Inny – pracownik telewizji – dodaje, że wybór Schymalli byłby dobrze odebrany w samej TVP. – Zwłaszcza wśród twórców na Woronicza, bo na placu Powstańców byłyby pewne zmiany – tłumaczy.
Jedną ze zmian miałby być powrót Małgorzaty Wyszyńskiej na stanowisko szefowej informacji. Była szefowa „Wiadomości" złożyła rezygnację w 2011 r. po odwołaniu Schymalli ze stanowiska dyrektora TVP 1.