Metropolita
warszawski w obszernym wywiadzie dla portalu Stacja7 skomentował zarzuty części
mediów dotyczące ukrywania przez Karola Wojtyłę przypadków pedofilii. - To
zamierzony, frontalny atak na niepodważalne filary Kościoła. W myśl zasady, że
wtedy runie cała konstrukcja – uważa kard. Kazimierz Nycz.
- Byłbym daleki od twierdzenia, że Karol Wojtyła świadomie ukrywał pedofilię. Miał świadomość istnienia takich zachowań. Ubolewał nad nimi, reagował jednak ostro, w sposób przewidziany prawem kanonicznym. Czy mógł robić więcej, tego nigdy nie wiemy – mówi hierarcha, dodając, że posądzanie papieża „o intencjonalne zaniedbania jest” jego „zdaniem nieprawdopodobne”.
Metropolita warszawski, wspominając pierwsze lata swojego kapłaństwa, mówi, że wiedział o istnieniu księży Eugeniusza Surgenta, Józefa Loranca i Bolesława Sadusia. Ich przypadki opisywaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej” nie dopatrując się w działaniach Wojtyły żadnych zaniedbań w sposobie postępowania w odniesieniu do przestępstw, których się dopuścili. Inne tezy postawili jednak w swoim reportażu „Franciszkańska 3” w TVN24 Marcin Gutowski oraz Ekke Overbeek.
– Nie znałem ich osobiście, ale wiedziałem o ich istnieniu. Nie zapominajmy jednak, o jakich czasach mówimy. Komuniści represjonowali Kościół, a aparat bezpieczeństwa robił wszystko, aby mu zaszkodzić. Gdy można było uderzyć w biskupa – choćby plotkami – robiono to bez zawahania – mówi Nycz. - Nie twierdzę, że wszystkie przypadki były zmyślone. Mówię o tym, że zdawaliśmy sobie sprawę z szantażu, zastraszania i żerowania na materiałach kompromitujących danego kapłana. Dlatego do każdego doniesienia i oskarżenia trzeba było podchodzić ostrożnie. Dzisiejsze archiwa IPN to przecież nic innego niż liczona w dekadach praca tysięcy ludzi, którzy zajmowali się tylko tym, aby podważyć autorytet Kościoła i opozycji. I nie cofali się przed niczym, nawet przed morderstwami.
Zdaniem metropolity warszawskiego „nie można wyciągać tak daleko idących wniosków w oparciu o pojedyncze, jednostronne bądź niejednokrotnie fabrykowane źródła”. Dodaje przy tym, że warto przeprowadzić kwerendy w archiwach kościelnych. - Jeśli ktoś chce uczciwie badać przeszłość, Kościół nie może w tym przeszkadzać – mówi. - W tej chwili mówi się już wprost, że powołana zostanie komisja kościelna, która otrzyma dostęp do materiałów o kard. Karolu Wojtyle, dlatego konfrontacja z informacjami zawartymi w zasobach IPN-u będzie możliwa.