Rosyjski dron nad Polską. Gen. Roman Polko: Procedur to przestrzegali holenderscy żołnierze w Srebrenicy

- Asekuranctwo jest posunięte do niewyobrażalnych granic. Bardziej obawiamy się skutków własnego działania niż tego, że rakieta rosyjska po prostu zamorduje polskich obywateli - powiedział generał Roman Polko, były dowódca GROM-u, komentując poszukiwania obiektu wojskowego, który wleciał na terytorium Polski w czasie zmasowanego ataku rosyjskiego na infrastrukturę krytyczną Ukrainy.

Aktualizacja: 27.08.2024 14:25 Publikacja: 27.08.2024 09:31

Generał Roman Polko, były dowódca JW GROM

Generał Roman Polko, były dowódca JW GROM

Foto: PAP/Albert Zawada

qm

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 916

Gen. Polko komentował doniesienia, że nad ranem 26 sierpnia, w czasie ataku powietrznego Rosji na Ukrainę, nad Polskę wleciał obiekt powietrzny, być może rosyjski dron-kamikadze Shahed. Nie wiadomo czy dron spadł na terytorium Polski, czy opuścił je. Obecnie wojsko go poszukuje.

Gen. Roman Polko o rosyjskim dronie nad Polską: Przeraża mnie bezradność

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przekazał, że ewentualną decyzję o zestrzeleniu niezidentyfikowanego obiektu nad Polską podejmuje dowódca operacyjny, gen. Maciej Klisz. Z informacji przekazywanych przez armię wynika, że obiekt nie został zestrzelony ponieważ - chociaż został wykryty za pomocą radiolokacji – to nie nawiązano z nim kontaktu wzrokowego.

Czytaj więcej

Dron wleciał od strony Ukrainy. Dowództwo operacyjne: trwają poszukiwania

– Przeraża mnie ta bezradność i zastanawiam się głęboko, czy to są problemy w dalszym ciągu techniczne – bo przecież ten system obrony powietrznej, o którym mówimy, to on nie został w pełni skompletowany – czy też problemy natury prawnej; czy rzeczywiście procedury pozwalają na to, żeby niszczyć środki napadu powietrznego, które nadlatują ze strony Ukrainy – powiedział w programie „Newsroom” WP gen. Roman Polko. – Tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości, że raczej Dowództwo Operacyjne doskonale zdawało sobie sprawę, że jest to uzbrojony dron, bo przecież był to zmasowany rosyjski atak na Ukrainę za pomocą rakiet, za pomocą dronów i nie pierwszy raz taka sytuacja nas spotyka, a my znów pokazujemy własną bezradność. To dla mnie, jako wojskowego, jest tak naprawdę irytujące, bo od żołnierzy oczekuję skutecznego działania, a nie ślepego patrzenia na procedury. Bo procedury to przestrzegali holenderscy żołnierze w Srebrenicy, kiedy zgodnie z procedurami pozwolili na to, że dokonano tam masowych mordów – stwierdził emerytowany wojskowy.

– Dobrze by było, żeby politycy, którzy często używają tych słów, że mamy wojnę hybrydową, że mamy atak w cyberprzestrzeni, zdali sobie sprawę – bo mam wrażenie, że niektórzy jeszcze nie wiedzą – że jest wojna i że latają rakiety uzbrojone w ładunki, w związku z tym trudno stosować przepisy czasu pokoju, które dotyczą rzeczywiście sytuacji, kiedy po drugiej stronie mamy obliczalnego partnera. Zupełnie jest inna sytuacja, niż wtedy, kiedy w pobliżu nie ma wojny i też trudno przypuszczać, że Dowództwo Operacyjne czy politycy nie zdają sobie sprawy, że skoro następuje kolejny zmasowany atak – 100 rakiet, około 100 dronów, trudno zwalczalnych celów, każdy wartości około 100 tys. zł - to trzeba zbudować narzędzia, żeby te środki po prostu niszczyć, a nie cały czas mówić, że mamy sytuację pod kontrolą – mówił były dowódca JW GROM, zaznaczając, że zaczyna mieć co do tego „coraz większe wątpliwości”.

Rosyjski dron nad Polską. Gen. Roman Polko: Rumuni nie mają takich problemów, zestrzeliwują

– Jeżeli słyszę komunikat, w którym pada informacja, że mieliśmy to pod kontrolą, cały czas obserwowaliśmy, ale potem nie wiadomo, gdzie ten dron zniknął, to się zastanawiam, bo widzę w tym wiele sprzeczności – zauważył generał. – Od dowódcy wojskowego - i poprzedniego, i obecnego - oczekuję otwartej, uczciwej komunikacji, która powie, że politycy w dalszym ciągu debatują nad przepisami, procedurami. Za każdym razem, kiedy pojawia się taka sytuacja, a pojawia się kolejny raz, mówimy, że te procedury będą zbudowane, a w dalszym ciągu nie są zbudowane, bo konsultacje na szczeblu szefa Sztabu Generalnego, Dowódcy Operacyjnego i Ministra Obrony Narodowej wyraźnie pokazują, że to bardzo przewidywalne zdarzenie nie spotkało się z jakąś odpowiedzią, która została przećwiczona, wcześniej przygotowana – kontynuował.

Czytaj więcej

Znów ciężka noc na Ukrainie. Polska poderwała myśliwce

Rozmówca WP przypomniał, że już od dawna gen. Stanisław Koziej proponuje strącanie dronów i rakiet, lecących w kierunku Polski, jeszcze nad terytorium Ukrainy. – Doskonale wiem, że rzeczywiście jest duża obawa, że jeżeli będziemy zwalczać takiego drona, taką rakietę, a okaże się, że ją zestrzelimy i ona spadnie na zabudowania, i coś się stanie, to będzie nasza wina. No cóż, asekuranctwo jest posunięte do niewyobrażalnych granic. Bardziej obawiamy się skutków własnego działania niż tego, że rakieta rosyjska po prostu zamorduje polskich obywateli – ocenił generał.

Jego zdaniem w sprawie rosyjskich obiektów lecących w kierunku Polski „brakuje konsekwencji, wyobraźni i przede wszystkim determinacji, żeby działać w sposób skuteczny”. – Rumuni nie mają takich problemów, zestrzeliwują. Udało im się zestrzelić drona, który przekroczył ich granicę – zwrócił uwagę.

– Zdaję sobie sprawę, że to jest trudny cel (...) Ale ten system trzeba uszczelnić. Ta wojna trwa trzeci rok przy naszej granicy. Jeżeli nawet jakichś elementów technicznych nie posiadamy, to już dawno powinniśmy wnioskować do sojuszu NATO, żeby te elementy pozyskać, tak jak rzeczywiście musimy konsekwentnie naciskać, aby to, na co zgodził się prezydent (Wołodymyr) Zełenski, realizowane było przez sojusz NATO – czyli krótko mówiąc, żeby rakiety, które zmierzają w kierunku Polski, były niszczone, zanim jeszcze nawet dotrą do granicy – podsumował gen. Roman Polko.

Gen. Polko komentował doniesienia, że nad ranem 26 sierpnia, w czasie ataku powietrznego Rosji na Ukrainę, nad Polskę wleciał obiekt powietrzny, być może rosyjski dron-kamikadze Shahed. Nie wiadomo czy dron spadł na terytorium Polski, czy opuścił je. Obecnie wojsko go poszukuje.

Gen. Roman Polko o rosyjskim dronie nad Polską: Przeraża mnie bezradność

Pozostało 94% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym
Konflikty zbrojne
Ambasada USA w Kijowie tymczasowo zamknięta. Ostrzeżenie przed znaczącym atakiem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Węgry zapowiadają wzmocnienie obrony granicy z Ukrainą. Boją się eskalacji