Dron wleciał od strony Ukrainy. Dowództwo operacyjne: trwają poszukiwania

Armia prowadzi poszukiwania obiektu wojskowego, który wleciał na terytorium Polski w czasie zmasowanego ataku rosyjskiego na infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Poszukiwania prowadzone są 25 km na południe od Hrubieszowa.

Aktualizacja: 26.08.2024 14:33 Publikacja: 26.08.2024 13:31

Samolot F-16

Samolot F-16

Foto: Piotr Gubernat

O tym, że nieznany obiekt naruszył dzisiaj rano polską przestrzeń powietrzną, poinformował gen. dyw. Maciej Klisz, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych. Stwierdził, że trzy stacje radiolokacyjne zarejestrowały dzisiaj około godz. 6.43 naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej na wysokości ukraińskiej miejscowości Czerwonogród, gdzie znajduje się elektrownia. To miejsce było już wcześniej celem rosyjskich ataków.

Bezzałogowiec wleciał do Polski od strony Ukrainy

Obiekt mógł wlecieć nad terytorium Polski na głębokość 21 km, następnie sygnał radiolokacyjny zanikł. Obiekt ten nie został zidentyfikowany wizualnie przez samoloty lub śmigłowce, które operowały w tym miejscu. Dowódca operacyjny powiedział, że był gotowy go zestrzelić, ale do tego nie doszło.

Czytaj więcej

Dowódca Operacyjny wyjaśnia, kiedy Polska może strącić rosyjską rakietę

 – Nie jest to rakieta, balistyczna czy hipersoniczna, bardziej statek bezzałogowy – doprecyzował.

Zdecydował więc, że na miejsce, gdzie ewentualnie mógł spaść ten obiekt, zostało wezwanych ok. 75 żołnierzy WOT do prowadzenia akcji poszukiwawczej. Na miejscu są także śmigłowce. Działają też policja i Żandarmeria Wojskowa. Działania wojska są prowadzone na terenie gminy Tyszowce, około 25 km na południe od Hrubieszowa.

Cezary Tomczyk, wiceminister obrony, w rozmowie z TVN24

Wiemy że polskie stacje radiolokacyjne otrzymały sygnał, który świadczył o tym, że jeden z obiektów atakujących Ukrainę wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Na miejscu są wojska obrony terytorialnej, są też polskie śmigłowce. Dziś Ukraina była przedmiotem jednego z najbardziej intensywnych ataków rosyjskich Sił Zbrojnych. Mówię tutaj o napadzie powietrznym (...), od samego rana monitorowaliśmy sytuację. W tej chwili priorytetem jest to, żeby znaleźć ten przedmiot, - to prawdopodobnie jest dron, ale o tym dokładnie co to jest, będziemy mogli powiedzieć po fakcie. Wiemy na jakim terenie polskie stacje radiolokacyjne straciły kontakt, wtedy prawdopodobnie nastąpiło przyziemienie, być może gdzieś w lesie. Mówimy o wlocie na teren Rzeczpospolitej na 20 km.

Dowódca jednocześnie stwierdził, że w tej chwili nie ma pewności czy obiekt spadł, czy opuścił terytorium Polski. – Poszukiwania będą prowadzone do skutku – zapowiedział.

Naruszenia polskiej przestrzeni przez rosyjskie rakiety

To już kolejny przypadek naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie obiekty. 16 grudnia 2022 r. rosyjska rakieta spadła w okolicach Zamościa koło Bydgoszczy, a została odnaleziona dopiero na wiosnę następnego roku. 29 grudnia 2023 r. ok. godz. 7 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę. Dowódca operacyjny podał wtedy, że „rakieta, obiekt, który przebywał w polskiej przestrzeni powietrznej, przebywał niecałe trzy minuty na terytorium Polski i opuścił przestrzeń powietrzną po tych trzech minutach”. Obiekt wleciał nad Polskę na odległość ok. 40 km od granicy.

Do kolejnego incydentu doszło 24 marca 2024 r., gdy w polskiej przestrzeni powietrznej rakieta przebywała przez 39 sekund i zawróciła w kierunku Ukrainy.  Doszło do tego w okolicach Oserdowa w województwie lubelskim.

W poniedziałek rano rosyjskie siły powietrzne dokonały zmasowanego ataku na Ukrainę m.in. z użyciem bombowców strategicznych Tu-95, które wystrzeliły rakiety manewrujące na terytorium Ukrainy. W związku ze wzmożoną aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej „aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne” – podało dowództwo operacyjne.  

O tym, że nieznany obiekt naruszył dzisiaj rano polską przestrzeń powietrzną, poinformował gen. dyw. Maciej Klisz, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych. Stwierdził, że trzy stacje radiolokacyjne zarejestrowały dzisiaj około godz. 6.43 naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej na wysokości ukraińskiej miejscowości Czerwonogród, gdzie znajduje się elektrownia. To miejsce było już wcześniej celem rosyjskich ataków.

Bezzałogowiec wleciał do Polski od strony Ukrainy

Pozostało 88% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kozubal: Amunicja, głupcze! Rząd powinien wreszcie jasno określić priorytety
Wojsko
Na granicy z Białorusią zbudujemy fortyfikacje
Wojsko
Rosyjska rakieta nad Polską. Co nie zadziałało?
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?