Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy Ukraińcy zaatakowali z powietrza Biełgorod.
Kilka dni temu Władimir Putin poinformował, że na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, nakreślił rosyjską „wizję prac nad stworzeniem równego i niepodzielnego bezpieczeństwa w Eurazji”. — Jesteśmy gotowi na szeroką międzynarodową dyskusję na temat tych kluczowych kwestii zarówno z naszymi kolegami z Szanghajskiej Organizacji Współpracy, Wspólnoty Niepodległych Państw, Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, BRICS, jak i innych międzynarodowych stowarzyszeń, między innymi państw europejskich i NATO — dodał. Przywódca Rosji zaznaczył, że do tych rozmów mogłoby dojść wtedy, gdy wspomniane przez niego podmioty „będą na to gotowe”.
Podczas spotkania z absolwentami wyższych uczelni wojskowych Putin mówił też, że Rosja ma w planach dalszy rozwój swej triady nuklearnej „jako gwarancji strategicznego odstraszania i utrzymania równowagi sił na świecie”.
Czytaj więcej
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość Federacji Rosyjskiej do omówienia kwestii bezpieczeństwa Eurazji z państwami NATO.
Zdaniem gen. Waldemara Skrzypczaka „awanturnicza strategia Putina nie ma przyszłości”. „Przede wszystkim dlatego, że nikt z globalnych graczy nie chce wojny, a wsparcie dla Ukrainy — jak to deklaruje Zachód i USA — będzie trwało tak długo, aż dojdzie do zakończenia działań wojennych i to wcale nie na warunkach Moskwy, o czym między innymi świadczy deklaracja Unii Europejskiej o przyjęciu Ukrainy w swoje szeregi” — zauważa emerytowany wojskowy w swojej analizie na wprost.pl. Według niego „tu zaczyna się czarny sen Putina, który może się skończyć włączeniem Ukrainy do NATO”. „Im Rosja słabsza, tym proces ten może przyspieszać. Stąd coraz bardziej rozpaczliwa reakcja Kremla po każdym ruchu UE czy NATO wpierającym Ukrainę. I stały element gry Moskwy, czyli straszenie konfrontacją nuklearną” — ocenia.