„Rosjanie prawdopodobnie uważają, że 2024 rok daje najlepszą możliwość przeprowadzenia ofensywy na dużą skalę przeciw Ukrainie. Przy brakach żołnierzy i amunicji w ukraińskiej armii, Rosjanie prawdopodobnie oceniają zdolności obronne Ukrainy jako niskie” – pisze australijski generał i ekspert wojskowy Mick Ryan.
Rosjanie ogłoszą powszechną mobilizację? Nie widać oznak
„Żadna z obecnych rosyjskich operacji nie jest prowadzona na dużą skalę ani nie wydaje się zaplanowana do przełamania ukraińskiej obrony”, a jedynie do wyczerpania pozostałego potencjału ukraińskiej armii – dodaje. Duża ofensywa wymaga zaś znacznej liczby żołnierzy, „biorąc pod uwagę rosyjski styl walki i ukraińską perfekcję w zabijaniu Rosjan”.
Na razie nie widać oznak, by Kreml znów chciał przeprowadzać powszechną mobilizację. Poprzednia – we wrześniu 2022 roku – doprowadziła do szybkiego spadku popularności Władimira Putina. Tego zaś Kreml obawia się najbardziej.
Czytaj więcej
Ministerstwo Obrony Rosji chwali się wyparciem w ciągu ostatniej doby "resztek ukraińskich sił zbrojnych" z miejscowości Kozinka w obwodzie biełgorodzkim. Tymczasem niespełna dobę wcześniej Władimir Putin przekonywał, że na terytorium Rosji nie ma żadnych jednostek ukraińskich.