Czytaj więcej
24 lutego Rosja dokonała pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę. W przypadającą 28 października rocznicę wyzwolenia Ukrainy spod niemieckiej okupacji, Zełenski zapowiada wyparcie z kraju Rosjan.
Szef węgierskiego rządu powiedział w radiu Kossuth, że w kwestii sankcji wobec Rosji Europa jest podzielona na dwa obozy: jeden gorliwie wierzy w te sankcje, a drugi wzywa do przemyślenia unijnej polityki wobec Rosji.
Orbán stwierdził, że ograniczenia wobec Rosji nie zostały nałożone demokratycznie, ale decyzję podjęli "niewybierani w wyborach biurokraci" i elita w Brukseli, ogarnięta "manią sankcji".
Zdaniem węgierskiego polityka antyrosyjskie ograniczenia nie spełniły oczekiwań Brukseli, a jedynie zaszkodziły Europie.
- Sankcje nie zadziałały tak, jak oczekiwała tego Bruksela, kiedy je nakładała. Wymyśliliśmy plan wykopania dołka dla Rosjan, a potem to my w niego wpadliśmy, a teraz musimy zdecydować, co dalej. UE mówi, żeby kopać dalej. To jednak nie wydaje się rozsądne - mówił premier.