Ambasador Chin Fan Xianrong odwiedził administrację obwodową we Lwowie, gdzie obecnie tymczasowo mieści się chińska placówka dyplomatyczna. Dyplomata przypominał, że w tym roku Ukraina i Chiny będą obchodziły 30-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych. Ale też o tym, że Pekin wysłał już trzeci ładunek z pomocą humanitarną nad Dniepr. – Jako ambasador mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Chiny na zawsze będą dobrą siłą dla Ukrainy zarówno w gospodarczych, tak i politycznych kwestiach. Zawsze będziemy szanowali wasze państwo – mówił chiński ambasador.
– Chiny nigdy nie zaatakują Ukrainy, będziemy wam pomagać m.in. gospodarczo – deklarował. Ale mówił też o „wielkiej jedności narodu ukraińskiego”. – To oznacza jego siłę – dodał. Oświadczył nawet, że Chiny i Ukraina są „strategicznymi partnerami”.
Dla odpierających od ponad miesiąca rosyjską agresję władz ukraińskich słowa chińskiego ambasadora mają dzisiaj szczególne znaczenie.
Czytaj więcej
Prezydent wezwał do walki ze „zdrajcami narodu”, wywołując skojarzenia z nazistowskimi Niemcami.
Zwłaszcza że relacje pomiędzy państwami przed wojną przeżywały pewne turbulencje. Głównie za sprawą udaremnionej przez władze w Kijowie próby przyjęcia przez Chińczyków fabryki Motor Sicz. To jeden z czołowych producentów silników do śmigłowców i samolotów na świecie. Chińska korporacja udała się do arbitrażu w Hadze, gdzie domaga się prawie 5 mld dolarów odszkodowania.