Rosjanie nie przedstawili żadnych dowodów, a Ukraina zaprzecza dokonaniu ataku.
- To bez wątpienia rosyjska rakieta lub inna amunicja, nie ma nawet sensu o tym mówić - powiedział rzecznik ukraińskiej armii.
Prorosyjscy separatyści, którzy kontrolują część ukraińskiego obwodu donieckiego, przekazali wcześniej, że wśród ofiar rzekomego ataku było dziecko i oskarżyli Kijów o popełnienie zbrodni wojennej.
Czytaj więcej
Przedstawiciele ukraińskiego rządu poinformowali, że rozmowy pokojowe z Rosją zostały przerwane i zostaną wznowione we wtorek.
Ukraina zaprzeczyła sugestiom, jakoby miała próbować siłą odzyskać miasta Donieck i Ługańsk, które od 2014 roku znajdują się pod kontrolą sił wspieranych przez Rosję.