"Zakończył się 17. dzień wojny. Wojny o prawo do bycia wolnym. O prawo do życia na naszej ziemi tak, jak my, Ukraińcy, chcemy. A nie tak, jak ktoś wymyślił za nas. Wbrew nam, wbrew naszej naturze, wbrew naszemu charakterowi. Rosyjscy okupanci nie mogą nas podbić. Nie mają takiej siły. Nie mają takiego ducha. Opierają się tylko na przemocy, terrorze i broni, której mają bardzo dużo. Ale okupanci nie mają naturalnej podstawy do normalnego życia. Tak, aby ludzie mogli czuć się szczęśliwi i marzyć. Oni są niezdolni do tego, aby życie było normalne. Wszędzie tam, gdzie Rosja przybyła na obcą ziemię, marzenia są niemożliwe" - przekazał Zełenski.
Czytaj więcej
Ludzie z całego świata wykorzystują nową stronę internetową do obejścia machiny propagandowej Kremla poprzez wysyłanie sms-ów i e-maili o wojnie w Ukrainie do przypadkowych osób w Rosji.
Prezydent Ukrainy podkreślił, że mieszkańcom kraju pozostała "ciężka walka o przetrwanie". Zwrócił również uwagę, że celem Kremla jest tworzenie kolejnych republik ludowych, na wzór donieckiej i ługańskiej. "W duży obszar odizolowany od reszty świata. Tam, gdzie będzie panowała bieda. Gdzie o wszystkim będzie decydować tylko przemoc. Skąd ludzie będą uciekać" - mówił.
"Zobaczcie, kto teraz opuszcza Rosję. Kto wycofuje się z biznesu. To są profesjonaliści, którzy mogą być konkurencyjni na rynku światowym. To są informatycy, którzy nie chcą żyć w miejscu, gdzie nie ma wolności. Są to biznesmeni, którzy czują, że w każdej chwili wszystko może im zostać odebrane. To artyści, którzy wiedzą, że twórczość na terytorium, gdzie życie ludzkie jest bezwartościowe, jest również bezwartościowa" - kontynuował.