Bogusław Chrabota: Putin będzie gryzł coraz mocniej

W nocy z soboty na niedzielę Rosjanie przeprowadzili jeden z najbardziej masywnych ataków na Ukrainę. Prezydent Zełenski mówił o ponad 200 rakietach i dronach użytych do ataku na duże ukraińskie miasta z Kijowem, Odessą i Dnieprem na czele.

Publikacja: 17.11.2024 12:06

Ukraina

Ukraina

Foto: AFP

Dzięki skuteczności ukraińskiej obrony przeciwlotniczej (zaraportowano 140 zestrzeleń) straty są ograniczone. Niemniej przydarzyły się ofiary w ludziach (dwie osoby zostały ranne w Kijowie, a dwie zginęły i sześć zostało rannych w Mikołajowie) i dokonano kolejnych zniszczeń w infrastrukturze.

Rosyjskie ataki mogliśmy odczuć również w Polsce, bo po zaatakowaniu celów blisko naszej granicy (Czerwonohrad) poderwano polskie i sojusznicze lotnictwo i wzmożono poziom obserwacji przestrzeni powietrznej.

Czytaj więcej

Nocny alarm w Polsce i na Ukrainie. Myśliwce wyruszyły strzec granicy

Kijów reaguje nerwowo na nocne naloty

W Kijowie nerwowe reakcje, a szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha odnosząc się do ostatniej rozmowy telefonicznej kanclerza Scholza z Putinem komentuje: "To jest prawdziwa odpowiedź zbrodniarza wojennego Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili i go odwiedzali. Potrzebujemy pokoju poprzez siłę, a nie ustępstwa".

Nie należy dziwić się takim głosom, ale prawda o aktywności Rosjan jest inna. I bezpośrednio związana z nieuchronnymi negocjacjami zapowiedzianymi przez Trumpa. Nie wydarzą się jutro. W Waszyngtonie politykę zagraniczną kontroluje jeszcze administracja Joe Bidena. Trump na poważnie wejdzie do gry dopiero w styczniu, choć niewykluczone, że pierwsze nieoficjalne działania zostaną zainicjowane przez jego wysłanników już w najbliższym czasie.

Czas „interregnum” jest dla Ukrainy i jej sojuszników, w tym Polski wyjątkowo ryzykowny i trudny.

Właśnie dlatego ten czas „interregnum” jest dla Ukrainy i jej sojuszników, w tym Polski wyjątkowo ryzykowny i trudny. Przez najbliższe miesiące, do inauguracji prezydentury Trumpa Putin zrobi wszystko, by wyrobić sobie możliwie szerokie pole negocjacyjne. To zdobycze terytorialne i maksymalne osłabienie Kijowa, także poparcia dla Zełenskiego przez zdesperowanych i wyziębionych Ukraińców. Pamiętajmy, że Putinowi, który ma świadomość zbliżającego się sukcesu (zawieszenie broni z uwzględnieniem jego warunków) docelowo chodzi o więcej, niż samo zawieszenie broni. W najambitniejszym scenariuszu o przejecie politycznej kontroli w Ukrainie, przez sprzyjających sobie polityków i stopniową integrację państwa ukraińskiego z Federacją.

Czytaj więcej

Olaf Scholz rozmawiał z Władimirem Putinem. Co powiedział rosyjskiemu dyktatorowi?

Coraz częstsze będą ataki i akty sabotażu

Dlatego myli się minister Sybiha. To nie rozmowy z kanclerzem Scholzem są katalizatorem ataków, ale zbliżająca się prezydentura Trumpa i negocjacje, do których Putin chce przystąpić z naprężonymi muskułami. Wnioski dla Kijowa są oczywiste; ataki takie, jak ostatniej nocy będą zdarzać się coraz częściej. Podobnie jak akty sabotażu, czy demonstracje siły wobec sojuszników Ukrainy, jak Polska. Świadomi tego musimy być przygotowani na ostatnią – można mieć nadzieję – ofensywę tej wojny. Zarówno w Kijowie jak i Warszawie. Będzie to dla nas trudny czas.

Dzięki skuteczności ukraińskiej obrony przeciwlotniczej (zaraportowano 140 zestrzeleń) straty są ograniczone. Niemniej przydarzyły się ofiary w ludziach (dwie osoby zostały ranne w Kijowie, a dwie zginęły i sześć zostało rannych w Mikołajowie) i dokonano kolejnych zniszczeń w infrastrukturze.

Rosyjskie ataki mogliśmy odczuć również w Polsce, bo po zaatakowaniu celów blisko naszej granicy (Czerwonohrad) poderwano polskie i sojusznicze lotnictwo i wzmożono poziom obserwacji przestrzeni powietrznej.

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Co czeka Andrzeja Dudę? Mógłby jeszcze oddać jakieś przysługi Polsce