Jerzy Haszczyński: USA szkodzą obozowi wolności, na którego czele chcą stać

Podkreślanie, że premier Izraela Beniamin Netanjahu jest najważniejszym w historii politykiem zagranicznym dla USA, to nie jest dobry pomysł. Zwłaszcza teraz.

Publikacja: 24.07.2024 04:30

Beniamin Netanjahu

Beniamin Netanjahu

Foto: AFP

Nikt i nigdy nie wystąpił czterokrotnie przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu. Po raz pierwszy tego zaszczytu dostąpił w środę premier Izraela Beniamin Netanjahu, polityk co najmniej kontrowersyjny.

Stanie się tym samym najbardziej przez Amerykę wyróżnionym zagranicznym politykiem, istotniejszym niż wybitny brytyjski premier czasów przełomu Winston Churchill, który wystąpił trzykrotnie.

Czytaj więcej

Beniamin Netanjahu w USA. Liczy na Donalda Trumpa

Gdy prezydent Ukrainy musi drżeć o amerykańską pomoc w wojnie z rosyjskim najeźdźcą, premier Izraela dostaje wyjątkowe wsparcie od Ameryki

Można by powiedzieć, że tylko jego jeszcze brakowało w Waszyngtonie, w momencie gdy Ameryka przeżywa polityczne wstrząsy – od próby zamachu na Donalda Trumpa po wymianę kandydata Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich. Wstrząsy, których skutki odczuje cały świat.

Czytaj więcej

Hugh Lovatt: Skuteczną presję na Izrael mogą wywrzeć tylko USA

Prezydent Ukrainy musi drżeć o dalszą amerykańską pomoc dla swojego kraju w wojnie z rosyjskim najeźdźcą. W tym samym czasie premier Izraela dostaje wyjątkowe wsparcie od Ameryki, zarówno od republikanów, jak i – nie całości, ale jednak od sporej części – demokratów. Taka postawa najważniejszego państwa Zachodu na pewno nie pomoże przekonać reszty świata, zwanej Globalnym Południem, do zachodniej wizji wojny w Ukrainie i postrzegania Rosji jako imperialistycznego zagrożenia. Czyli szkodzi nam, sąsiadom Rosji.

Beniamin Netanjahu – polityk, dla którego najważniejsze jest utrzymanie się u władzy

Netanjahu jest przez wielu, także w Izraelu, postrzegany jako polityk, który ze względu na własną karierę polityczną nie chce zakończyć wojny w Strefie Gazy. Wojny, w której skala ofiar wśród ludności cywilnej dawno przekroczyła granice koniecznej obrony przed terrorystami z Hamasu.

Netanjahu pozostaje u władzy tylko dzięki wsparciu jego rządu przez skrajnych nacjonalistów i rasistów – USA, pokazując, że im to nie przeszkadza, szkodzą obozowi wolności, na którego czele chcą stać.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Bombowe groźby Joe Bidena. Dlaczego USA zmieniają podejście do Izraela?

Na dodatek Netanjahu dostał zaproszenie do Kongresu po tym, gdy prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan wystąpił o wydanie nakazu aresztowania izraelskiego premiera. Khan zrównał Netanjahu z przywódcami Hamasu, co wywołało oburzenie nie tylko w USA, które podobnie jak Izrael nie należą do MTK. Ale gdy chodziło o Rosję czy państwa afrykańskie, to Ameryce działania MTK nie przeszkadzały.

Nagroda dla Netanjahu, który od miesięcy sprawia amerykańskiej administracji wiele kłopotów

Netanjahu dostaje wielką nagrodę, mimo że od miesięcy sprawia administracji amerykańskiej wiele kłopotów. W czerwcu skrytykował ją publicznie za wstrzymywanie pomocy wojskowej dla Izraela, czemu zaskoczona zaprzeczyła, mówiąc, że raz zdarzyło się opóźnienie. Już na początku roku Joe Biden, widząc skutki izraelskiej interwencji w Gazie, nazwał Netanjahu, jak podawały media, „złym, k…a, facetem”. A najważniejszy polityk Partii Demokratycznej w Senacie Chuck Schumer domagał się przyśpieszonych wyborów w Izraelu, posługując się wspomnianym już wyżej argumentem: Netanjahu przedkłada własny interes, przetrwanie na stanowisku premiera, nad interes kraju.

Czytaj więcej

Trump chce zakończyć wojnę na Ukrainie w 24 godziny. Zełenski mówi "sprawdzam"

Ten sam Netanjahu jest teraz pierwszym zagranicznym gościem, który pojawia się w Waszyngtonie po historycznej decyzji Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję. I wystąpi u boku Schumera.

Niektórzy pewnie nazwą to amerykańskim pragmatyzmem i wsparciem bliskowschodniego sojusznika mimo wszelkich zastrzeżeń. Z wartościami – które Ameryka głosi, i dzięki którym chce pozyskiwać innych sojuszników w starciu z Chinami, Rosją czy Iranem – to się jednak źle łączy.

Nikt i nigdy nie wystąpił czterokrotnie przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu. Po raz pierwszy tego zaszczytu dostąpił w środę premier Izraela Beniamin Netanjahu, polityk co najmniej kontrowersyjny.

Stanie się tym samym najbardziej przez Amerykę wyróżnionym zagranicznym politykiem, istotniejszym niż wybitny brytyjski premier czasów przełomu Winston Churchill, który wystąpił trzykrotnie.

Pozostało 93% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich