Jan Pietrzak chciałby migrantów pakować do baraków w obozach koncentracyjnych, Marek Król proponuje by ich czipować jak psy, albo tatuować numery na nadgarstkach, z kolei poseł wybrany z list PiS, Marek Jakubiak, porównał rzekomą relokację migrantów do Polski do składowania na polskich wysypiskach śmieci z Niemiec.
Czytaj więcej
- Polska będzie śmietnikiem, tak jak do nas przywozili tiry niepotrzebnych odpadów - mówił na antenie TV Republika, w programie #Jedziemy Michała Rachonia, poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak.
Dlaczego Pietrzak, Król czy Jakubiak używają nienawistnego języka wobec migrantów
Niektórzy w internetowych dyskusjach zaczęli się wręcz zastanawiać, co się stało z prawicą w Polsce, co poszło nie tak. Sęk w tym, że nic nie poszło nie tak. To co się dzieje, jest absolutnie zrozumiałe i było możliwe do przewidzenia. A wynika to wszystko z dwóch zjawisk. O pierwszym pisałem w mojej książce „Prawica dla opornych”. Otóż wraz z nasilaniem się społecznej i politycznej polaryzacji, wzrostem wpływu platform społecznościowych na debatę publiczna, wraz z wzrostem roli algorytmów na to jak wygląda nasza rzeczywistość, prawica zaczęła uprawiać masową politykę tożsamości.
Polega ona przede wszystkim na zarządzaniu poczuciem dumy i godności biorących się z poczucia przynależności do silnych grup tożsamościowych. Polityka tożsamości od tradycyjnej różni się tym, czym członek subkultury muzycznej od melomana. Meloman po prostu lubi słuchać dobrej muzyki, jest to jedno z jego doświadczeń. Ale dla członka subkultury jego muzyka jest elementem ubioru, fryzury, języka, sposobu spędzania wolnego czasu, a więc staje się jego tożsamością.
Dlatego też polityka staje się coraz bardziej emocjonalna i coraz bardziej się radykalizuje. Zapraszanie migrantów do baraków obozów koncentracyjnych jest właśnie elementem tej radykalizacji.