Joanna Ćwiek: Uczniowie muszą czuć się w szkole bezpiecznie - nie tylko w Tęczowy Piątek

Szkoła po rządach Przemysława Czarnka to miejsce, w którym uczniowie nie czują się bezpiecznie. Nie tylko ci nieheteronormatywni, ale wszyscy przygnieceni sprawdzianami, testami, ocenami, rekrutacjami…

Publikacja: 27.10.2023 18:17

"Tęczowy Piątek" ma na celu zwrócenie uwagi na problemy nieheteronormatywnych uczniów w szkole

"Tęczowy Piątek" ma na celu zwrócenie uwagi na problemy nieheteronormatywnych uczniów w szkole

Foto: Adobe Stock

Organizowany od kilku lat w szkołach w ostatni piątek października „Tęczowy Piątek” to gest solidarności z osobami LGBTQ+. W tym roku odbył się on pod hasłem „Safe Space” czyli Bezpieczna Przystań. Jak podkreślają organizatorzy, chodzi o to, by nieheteronormatywna młodzież poczuła się w szkole bezpiecznie.

Ostatnie lata były dla tych osób trudne. Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie wskazywała na ich odmienność, mówiono o nich źle w czasie kampanii wyborczej. Przemysław Czarnek, wciąż zajmujący stanowisko ministra edukacji, posunął się nawet do stwierdzenia, że „ci ludzie nie są równi normalnym ludziom.”

Nadchodzi odwilż w szkołach

Atmosfera wokół „Tęczowego Piątku” nie była więc najlepsza. Szkoły bały się je organizować, tym bardziej, że w poprzednich latach zdarzały się w tych dniach kontrole kuratoriów oświaty. Dlatego jeśli cokolwiek „tęczowego” w szkołach się działo, było to oddolne, nieoficjalne, w konspiracji…

W tym roku jest inaczej. „Nowa rzeczywistość polityczna pozwoli na przełamywanie tematów tabu” – zaznaczają organizatorzy. I wskazują, że obecnie akcję organizowano w stu szkołach – w tym także w konserwatywnych regionach jak np. na Podkarpaciu. To o 70 proc. więcej niż przed rokiem.

Kuratorzy jednak nie odpuszczają. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak w komunikacie umieszczonym na stronie internetowej urzędu napisała: „W związku z zapowiedziami organizacji akcji tzw. „tęczowy piątek” dementuję pogłoski jakoby w polskim prawie oświatowym dokonała się rewolucyjna zmiana – w następstwie październikowych wyborów do Sejmu i Senatu. Nic podobnego!”.

Czytaj więcej

Sławomir Broniarz poszukuje kurator Barbary Nowak

Czasy chaosu, stresu i strachu

Jednak przez ostanie lata nie tylko osoby LGBTQ+ nie czuły się w bezpiecznie. Szkoły pod rządami PiS to najpierw chaos likwidacji gimnazjów a potem strach i stres wynikający m.in. z problemów związanych z trudną do opanowania, rozległą podstawą programową, niekończącymi się sprawdzianami i testami, wszechobecną ocenozą. To nieustające ciułanie punktów potrzebnych podczas rekrutacji do szkół średnich, które i tak są przepełnione. To ciągła nauka nie tylko w szkole, ale także w domu – łącznie więcej niż pracują na etacie dorośli.

Część uczniów musi popołudniami chodzić na korepetycje. Materiału do nauczenia jest tak dużo, że nie da się wszystkiego opanować w szkole a nauczyciele nie są w stanie poświęcić czasu na powtarzanie i utrwalanie, bo się ze wszystkim nie wyrobią. Rodzice, których na to stać, fundują dodatkowe zajęcia wyrównawcze – nawet tym uczniom, którzy w miarę dobrze sobie radzą.

Uczniowie tego nie wytrzymują. Według policyjnych danych za 2022 r. liczba samobójstw wśród nieletnich wzrosła aż o 150 proc. Oddziały psychiatrii dziecięcej pękają w szwach. Tylko w tym tygodniu uczeń liceum w Międzyrzeczu wyskoczył z okna i zmarł w szpitalu a w Głogowie uczennica – prawdopodobnie z wadą serca – zmarła przed lekcjami.

Czytaj więcej

Koalicja Obywatelska chce likwidacji prac domowych. Podwyżki dla nauczycieli od stycznia?

Te dwie tragedie zdarzyły się w szkole. I choć nie można powiedzieć, że to szkoła była ich przyczyną, to na pewno rzadziej do takich sytuacji dochodzi, gdy dzieci są wyspane, wypoczęte, zadowolone. Dlatego warto, by wszystkie czuły się w szkole bezpiecznie. I to nie tylko w Tęczowy Piątek.

Organizowany od kilku lat w szkołach w ostatni piątek października „Tęczowy Piątek” to gest solidarności z osobami LGBTQ+. W tym roku odbył się on pod hasłem „Safe Space” czyli Bezpieczna Przystań. Jak podkreślają organizatorzy, chodzi o to, by nieheteronormatywna młodzież poczuła się w szkole bezpiecznie.

Ostatnie lata były dla tych osób trudne. Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie wskazywała na ich odmienność, mówiono o nich źle w czasie kampanii wyborczej. Przemysław Czarnek, wciąż zajmujący stanowisko ministra edukacji, posunął się nawet do stwierdzenia, że „ci ludzie nie są równi normalnym ludziom.”

Pozostało 84% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich