Powódź, która dotyka południe Polski, stanowi zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt – i tych gospodarskich, i domowych. Zagrożone są schroniska dla psów i kotów, zwierzęta zamknięte w kurnikach, chlewach i oborach.
Czytaj więcej
Głuchołazy i Kłodzko pod wodą, w Stroniu Śląskim przerwana tama, woda burzy domy. W Kotlinie Kłodzkiej ludzi ewakuują śmigłowce. Na południe Polski dociera kolejna fala powodziowa, nawet o 1,5 metra wyższa od poprzedniej.
O pamięć o nich apelują organizacje prozwierzęce. Proszą, by – jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić zwierzętom bezpiecznego schronienia - otwierać drzwi pomieszczeń, w których przebywają, a psy bezwzględnie odpiąć z łańcuchów.
Uwolnienie zwierząt jest tym bardziej konieczne, że ich ewakuacja jest bardziej skomplikowana i trudniejsza niż ludzi, a sprzęt, który dysponują służby, nie jest przystosowany np. do przewozu zwierząt.