Jest Pan zadowolony z obecnego kursu akcji spółki?
Jako zarząd koncentrujemy się na realizacji strategii i jak najlepszym wykorzystaniu naszych perspektyw rozwoju. Mamy przekonanie, że w długofalowej perspektywie przełoży się to na wzrost wartości dla akcjonariuszy. Jednocześnie, z pokorą przyjmujemy mechanizmy działania rynku kapitałowego, gdzie kurs akcji może podlegać wahaniom w krótszym okresie, zwłaszcza przy tak dużej płynności. Robimy swoje i nie chcielibyśmy na bieżąco komentować kursu akcji.
Kiedy spółka może rozważyć emisję nowych akcji, by pozyskać kapitał już na swój rozwój (w IPO akcje sprzedawał tylko właściciel spółki czyli fundusz CVC Capital Partners – red.)?
Na razie nie mamy takich planów, nie myślimy o tym teraz.
Czytaj więcej
Notowania spółki rozpoczęły się na zielono, ale dość szybko cena zbliżyła do 21,5 zł, czyli tej, po jakiej akcje sprzedawano w IPO. Goście zgromadzeni na debiucie nerwowo zerkali na tablicę, ponieważ to najgłośniejszy debiut na GPW od lat.
A gdyby przykładowo pojawiła się jakaś okazja do przejęcia w regionie?
Wtedy może tak, ale nasz lewar finansowy pozwala nam na to, żeby sfinansować tego typu projekty nie tylko emisją. Nie mieliśmy takiej dyskusji wewnętrznej.
Dużo ustaw się teraz zmienia, prace wokół prawa regulującego sprzedaż alkoholu są przez Żabkę obserwowane?
Oczywiście patrzymy na to, co się w tej sytuacji dzieje, ale nie sądzimy, żeby w jakikolwiek znaczący sposób wpłynęło to na naszą sprzedaż. Zawsze dostosowywaliśmy się do zmian akcyzy, do zmian prawnych. Znany jest również choćby podatek od opakowań mniejszych, tzw. małpek.