Rosja przechodzi na kryptowaluty. Pekin ich nie uznaje

Wobec szybko kończących się, w wyniku sankcji, możliwości handlu w walutach wymienialnych, Kreml chce przejść na międzynarodową wymianę w pieniądzach cyfrowych. Uruchomi dwie giełdy kryptowalut, z myślą o wymianie z Chinami. Co na to Pekin? Uznaje taki handel za przejaw prania pieniędzy i surowo karze.

Publikacja: 24.08.2024 13:45

Kreml chce przejść na międzynarodową wymianę w pieniądzach cyfrowych

Kreml chce przejść na międzynarodową wymianę w pieniądzach cyfrowych

Foto: EUTERS/Florence Lo/Illustration

Amerykańskie sankcje nałożone na sektor finansowy Rosji i na rosyjski biznes stworzył dla zagranicznych banków zagrożenie wtórnymi sankcjami, w wypadku kontynuacji obsługi rosyjskich transakcji. Stąd masowe odmowy obsługi handlu zagranicznego z Rosją także w krajach dotąd „przyjaznych” jak Chiny, Turcja, ZEA czy republiki Azji Centralnej. Chińskie banki w obawie przed wtórnymi sankcjami USA zaczęły dokładnie i długotrwale sprawdzać rosyjskie transakcje i najczęściej odmawiają realizacji przelewów do i z Rosji: odsetek odmów sięga 80 proc., pisze „The Moscow Times".

Czytaj więcej

Kreml chce utworzenia cyfrowej waluty BRICS

Będą dwie giełdy kryptowalut w Rosji

Kreml jest wiec zmuszony szukać innych sposobów na niezbędny wojennej gospodarce handel zagranicznych, szczególnie z największym dotąd partnerem - Chinami. Władze w Moskwie przygotowują więc infrastrukturę do wykorzystania aktywów cyfrowych w płatnościach międzynarodowych, mając w ten sposób nadzieję na rozwiązanie problemu płatności transgranicznych. Chcą uruchomić dwie giełdy krypto walut - w Moskwie i Petersburgu. Mają one „wspierać zagraniczną aktywność gospodarczą”.

Eksperci pytani przez „Kommersanta" uważają, że dostęp do giełd otrzymają na początku tylko tzw. blue chips – duże spółki giełdowe cieszące się zaufaniem inwestorów i mające dobre wyniki. Problem w tym, że o takie w Rosji jest coraz trudniej. Coraz więcej dotychczasowych pewniaków notuje straty i spadki wartości rynkowej.

Chiny nie chcą cyfrowych pieniędzy

Tymczasem w Chinach od 20 sierpnia operacje na wirtualnych aktywach w nowych objaśnieniach do ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy uznawane są za jeden z oczywistych sposobów prania pieniędzy. Kryptowaluta w Chinach jest zakazana od 2021 r. decyzją Ludowego Banku Chin (PBOC), a obywatele Chin nie mogą dokonywać transakcji na platformach zagranicznych. Wcześniej płatności kryptowalutami były tak popularne w Chinach, że stanowiły jedną trzecią światowej podaży bitcoinów.

Czytaj więcej

Rosja legalizuje handel w kryptowalutach

Rosja ma jednak nadzieję, że cyfrowy pieniądz pomoże ominąć ograniczenia w płatnościach z Chinami. Importerzy i eksporterzy od dawna próbują ominąć sankcje za pomocą kryptowalut. Przykładowo tureccy kontrahenci dość chętnie akceptują kryptowalutę w rozliczeniach z Rosją – twierdzą importerzy. A schematy zakupu towarów w Chinach, w tym płatności za pomocą kryptowaluty, zostały nawet całkiem oficjalnie zaproponowane na niedawnej wystawie logistycznej w Crocus Expo w Moskwie.

Kary grzywny i więzienia za bitcoiny

Teraz jednak na pewno będzie mniej osób chcących zajmować się kryptowalutami w Chinach. Schematy płatności agentów do Chin, w które zaangażowana była kryptowaluta na dowolnym etapie offshore, mogą teraz zostać uznane a priori przez chińskie organy ścigania za potencjalne pranie pieniędzy i stać się przedmiotem dochodzenia, obawia się szef firmy agenta handlowego.

Czytaj więcej

Kryptowaluty na ratunek rosyjskim importerom. Przepisy uchwalone w jeden dzień

Karą za pranie pieniędzy w Chinach jest grzywna w wysokości do 200 tys. juanów (100 tys. zł), a dla uporczywych łamaczy – tych, którzy odmawiają współpracy przy śledztwie w celu wykrycia całego łańcucha przestępczego, lub tych, którzy przeprowadzili transakcje na kwotę ponad 5 milionów juanów – grozi od 5 do 10 lat więzienia.

- A 5 milionów juanów to sześciomiesięczna wielkość zakupów przeciętnego rosyjskiego importera, mówi chcący zachować anonimowość szef firmy pośredniczącej w płatnościach – więc wiele osób może przekroczyć ten limit płacąc krypto walutą. Tyle że teraz, po zagrożeniu karami, chińskie kontrakty bardzo podrożeją. A to przełoży się na ceny na rosyjskim rynku i finalnie nakręci inflację.

Amerykańskie sankcje nałożone na sektor finansowy Rosji i na rosyjski biznes stworzył dla zagranicznych banków zagrożenie wtórnymi sankcjami, w wypadku kontynuacji obsługi rosyjskich transakcji. Stąd masowe odmowy obsługi handlu zagranicznego z Rosją także w krajach dotąd „przyjaznych” jak Chiny, Turcja, ZEA czy republiki Azji Centralnej. Chińskie banki w obawie przed wtórnymi sankcjami USA zaczęły dokładnie i długotrwale sprawdzać rosyjskie transakcje i najczęściej odmawiają realizacji przelewów do i z Rosji: odsetek odmów sięga 80 proc., pisze „The Moscow Times".

Pozostało 87% artykułu
Handel
Polacy oszczędzają i ostrożnie wydają. Dla listopadowych wyprzedaży zrobią wyjątek
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie