W 2016 r. przychody grupy Empik urosły rok do roku o 8 procent, do 1,32 mld złotych. – To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, ile salonów, w związku z rozwojem konceptu Future Store, przechodziło zmiany – przekonuje Ewa Szmidt-Belcarz, prezes Empiku. Spółka musiała zamknąć na kilka miesięcy, a czasem nawet na pół roku, część z nich. Na przykład w warszawskiej Galerii Mokotów. – Już widać pierwsze efekty tych zmian. Liczba osób odwiedzających salony Future Store i robiących zakupy, co jest kluczowym wskaźnikiem dla tego projektu, wzrosła o ok. 10 procent. Obserwujemy także wzrost średniej wartości paragonu o kilka procent – podkreśla Szmidt-Belcarz.
Zapewnia, że rentowność, zarówno na poziomie marży, jak i EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją), także sukcesywnie się poprawia. – Wypracowany zysk w dużej mierze będziemy reinwestować. Tylko w tym roku wydamy 100 mln złotych na kluczowe projekty wspierające naszą strategię, zakładającą łączenie potencjałów sprzedaży tradycyjnej z internetową. W ciągu trzech lat kwota inwestycji przekroczy 200 mln złotych – ujawnia Szmidt-Belcarz.
Oprócz Future Store Empik zainwestuje także w nowe rozwiązania na empik.com i platformę mobilną. – Dzisiaj mamy 200 tys. ściągnięć naszej aplikacji mobilnej, a plan na 2017 r. zakłada kolejnych 600 tys. pobrań – wskazuje Szmidt-Belcarz.
Empik planuje także zmiany w obszarze dostaw. – W ramach „ekspresowej dostawy" chcielibyśmy dostarczać zamówienie tego samego dnia do domu. Z kolei w przypadku „ekspresowej rezerwacji i odbioru" klient będzie mógł zarezerwować produkt przez stronę internetową lub aplikację mobilną Empiku i odebrać go już po dwóch godzinach w salonie – tłumaczy Szmidt-Belcarz.
W całym 2016 r. sprzedaż na porównywalnej bazie salonów urosła w Empiku rok do roku o prawie 3 proc. – Na 2017 r. ambicje są podobne. Dlaczego nie większe? Na ten rok planujemy kolejne zmiany salonów w ramach projektu Future Store – docelowo będzie to 30 lokalizacji. Np. jeden z pięciu największych salonów zlokalizowany w warszawskiej Arkadii przeniósł się do tymczasowego małego salonu, a w planach mamy jeszcze zmiany w czterech kolejnych, kluczowych dla nas lokalizacjach: w Warszawie, Gdańsku, Łodzi i Katowicach – mówi Szmidt-Belcarz.