Empik planuje inwestycje za ponad 200 mln zł

W 2017 roku sieć księgarni powiększy się o 13–14 nowych salonów. Do 2020 r. ma ich być 300.

Publikacja: 26.01.2017 20:23

Foto: materiały prasowe

W 2016 r. przychody grupy Empik urosły rok do roku o 8 procent, do 1,32 mld złotych. – To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, ile salonów, w związku z rozwojem konceptu Future Store, przechodziło zmiany – przekonuje Ewa Szmidt-Belcarz, prezes Empiku. Spółka musiała zamknąć na kilka miesięcy, a czasem nawet na pół roku, część z nich. Na przykład w warszawskiej Galerii Mokotów. – Już widać pierwsze efekty tych zmian. Liczba osób odwiedzających salony Future Store i robiących zakupy, co jest kluczowym wskaźnikiem dla tego projektu, wzrosła o ok. 10 procent. Obserwujemy także wzrost średniej wartości paragonu o kilka procent – podkreśla Szmidt-Belcarz.

Zapewnia, że rentowność, zarówno na poziomie marży, jak i EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją), także sukcesywnie się poprawia. – Wypracowany zysk w dużej mierze będziemy reinwestować. Tylko w tym roku wydamy 100 mln złotych na kluczowe projekty wspierające naszą strategię, zakładającą łączenie potencjałów sprzedaży tradycyjnej z internetową. W ciągu trzech lat kwota inwestycji przekroczy 200 mln złotych – ujawnia Szmidt-Belcarz.

Oprócz Future Store Empik zainwestuje także w nowe rozwiązania na empik.com i platformę mobilną. – Dzisiaj mamy 200 tys. ściągnięć naszej aplikacji mobilnej, a plan na 2017 r. zakłada kolejnych 600 tys. pobrań – wskazuje Szmidt-Belcarz.

Empik planuje także zmiany w obszarze dostaw. – W ramach „ekspresowej dostawy" chcielibyśmy dostarczać zamówienie tego samego dnia do domu. Z kolei w przypadku „ekspresowej rezerwacji i odbioru" klient będzie mógł zarezerwować produkt przez stronę internetową lub aplikację mobilną Empiku i odebrać go już po dwóch godzinach w salonie – tłumaczy Szmidt-Belcarz.

W całym 2016 r. sprzedaż na porównywalnej bazie salonów urosła w Empiku rok do roku o prawie 3 proc. – Na 2017 r. ambicje są podobne. Dlaczego nie większe? Na ten rok planujemy kolejne zmiany salonów w ramach projektu Future Store – docelowo będzie to 30 lokalizacji. Np. jeden z pięciu największych salonów zlokalizowany w warszawskiej Arkadii przeniósł się do tymczasowego małego salonu, a w planach mamy jeszcze zmiany w czterech kolejnych, kluczowych dla nas lokalizacjach: w Warszawie, Gdańsku, Łodzi i Katowicach – mówi Szmidt-Belcarz.

W 2017 r. Empik otworzy 13–14 nowych salonów, i taką dynamikę zamierza utrzymać przez najbliższe trzy–cztery lata. Do 2020 r. chce osiągnąć liczbę 300 punktów. Nowe lokalizacje będzie lokować przede wszystkim w centrach handlowych.

Na początku stycznia Empik złożył do UOKiK wniosek w sprawie przejęcia Platona, jednego z największych hurtowych sprzedawców książek w Polsce. – Do momentu zakończenia procedury nie będziemy komentować transakcji. Chciałabym jednak podkreślić, że w najbliższej przyszłości będziemy koncentrować się przede wszystkim na wzroście organicznym – kończy Szmidt-Belcarz.

W 2016 r. przychody grupy Empik urosły rok do roku o 8 procent, do 1,32 mld złotych. – To bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, ile salonów, w związku z rozwojem konceptu Future Store, przechodziło zmiany – przekonuje Ewa Szmidt-Belcarz, prezes Empiku. Spółka musiała zamknąć na kilka miesięcy, a czasem nawet na pół roku, część z nich. Na przykład w warszawskiej Galerii Mokotów. – Już widać pierwsze efekty tych zmian. Liczba osób odwiedzających salony Future Store i robiących zakupy, co jest kluczowym wskaźnikiem dla tego projektu, wzrosła o ok. 10 procent. Obserwujemy także wzrost średniej wartości paragonu o kilka procent – podkreśla Szmidt-Belcarz.

Handel
Polacy oszczędzają i ostrożnie wydają. Dla listopadowych wyprzedaży zrobią wyjątek
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie