Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, ogłosiła we wtorek rozpoczęcie kolejnego śledztwa przeciw Chinom. – Rozpoczynamy nowe dochodzenie w sprawie chińskich dostawców turbin wiatrowych. Badamy warunki rozwoju parków wiatrowych w Hiszpanii, Grecji, we Francji, w Rumunii i Bułgarii – powiedziała.
Bruksela chce sprawdzić, czy prawdą jest, że rosnący udział Chin w światowym rynku instalacji wiatrakowych nastąpił dzięki państwowym subsydiom, w tym również takim, jakie można uznać za nielegalne z punktu widzenia Światowej Organizacji Handlu (WTO), której Chiny są członkiem. Vestager przypomniała, że od października 2023 r. takie samo dochodzenie jest już prowadzone w sprawie chińskich samochodów elektrycznych. – Jeśli stwierdzimy, że były one nielegalnie subsydiowane, wprowadzimy środki zaradcze – zapowiedziała. W praktyce chodzi o karne cła na samochody takich marek jak BYD, MG, NIO czy Geely.
Czytaj więcej
Komisja Europejska wszczęła w środę dwa postępowania dotyczące chińskich producentów paneli fotowoltaicznych. Zbada, czy dwie powiązane z Chinami firmy biorące udział w przetargu w Rumunii korzystały z niedozwolonej pomocy publicznej.
Schemat wygryzania przez chińskie firmy
Na stole są nie tylko karne cła na import, ale też nielegalne wspieranie chińskich inwestycji w UE. Bruksela ma już możliwości kontroli takich transakcji w postaci rozporządzenia w sprawie subsydiów zagranicznych i zaczyna z nich korzystać.
– Za każdym razem, gdy podejrzewamy, że jakakolwiek zagraniczna firma została nadmiernie uprzywilejowana w przetargu publicznym, drążymy sprawę dalej. Zbadaliśmy podejrzane oferty w przetargu publicznym na pociągi w Bułgarii, w wyniku czego chińska spółka państwowa wycofała swoją ofertę. W zeszłym tygodniu wszczęliśmy dochodzenie w sprawie ofert złożonych przez chińskie spółki, które mogły zostać niesłusznie uprzywilejowane w przetargu publicznym na panele słoneczne w Rumunii – mówiła komisarz.