Rozszerzenie programu PiS bezpłatnych leków nie załatwi problemów systemu

Polacy wydają coraz więcej na leki. Program Leki 75+ nie poprawił tej statystyki. Zdaniem ekspertów jego rozszerzenie też nie załatwi problemu.

Publikacja: 23.05.2023 18:59

Rozszerzenie programu PiS bezpłatnych leków nie załatwi problemów systemu

Foto: Adobe Stock

Rozszerzenie programu bezpłatnych leków o kolejne grupy uprawnionych może kosztować budżet NFZ ok. 1,2 mld rocznie – wynika z ostrożnych analiz Federacji Przedsiębiorców Polskich. Realizacja tej obietnicy nie załatwi jednak problemu z dostępnością leków dla pacjentów. Dane GUS pokazują, że wydatki na leki stanowią coraz większy odsetek naszych wydatków na zdrowie.

Przypomnijmy, że program bezpłatnych leków obejmuje preparaty już wcześniej objęte refundacją (czyli takie, do których i tak dopłaca NFZ). Dodatkowo, żeby znaleźć się w wykazie, muszą one przejść specjalną kwalifikację prowadzoną przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Obietnica partii rządzącej zakłada rozszerzenie grupy osób uprawnionych do ich otrzymywania (na osoby po 65 r.ż. oraz dzieci i młodzież do 18 r.ż.). Z analiz MZ wynika, że może to kosztować ok. 1,5 mld zł rocznie.

Wg analizy przeprowadzonej przez Federację Przedsiębiorców Polskich zapowiadane wydatki mogą być nawet niższe i wynosić 1,2 mld zł. Większość tych środków (1,04 mld zł) będzie przeznaczona dla pacjentów 65+. – Przygotowując ten szacunek musieliśmy się oczywiście kierować pewnymi uproszczeniami ponieważ nie znamy jeszcze projektu ustawy. Być może też wyższa kwota podana przez resort zdrowia wynika z tego, że w swoich szacunkach przewidział on już zwiększenie liczby leków dostępnych bezpłatnie – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP.

Jednak w przypadku tej obietnicy wyborczej PiS-u nie sam koszt jej realizacji jest najistotniejszy. Problem w tym, że to działanie nie przyczyni się ona do rozwiązania systemowego problemu. – Jeśli spojrzymy chociażby na Narodowy Rachunek Zdrowia przygotowywany przez GUS, to wynika z niego, że polscy pacjenci są najbardziej obciążeni wydatkami zdrowotnymi właśnie w przypadku wydatków lekowych – mówi Łukasz Kozłowski. – Według danych 64 proc. kosztów zakupu leków w Polsce ponoszonych jest z bezpośrednio z kieszeni pacjenta, a nie w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia czy prywatnego systemu ubezpieczeń. W 2020 r. wydatki gospodarstw domowych na leki wynosiły 20,5 mld zł. Jednak tylko część tej kwoty (3 mld zł) stanowiły dopłaty do leków już objętych refundacją – zwraca uwagę.

Leki odgrywają główną rolę w strukturze wydatków na zdrowie ponoszonych przez Polaków z własnej kieszeni. Co więcej, ten odsetek rośnie. Z przygotowanego przez GUS opracowania „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2020 r.” wynika, że w 2016 r. (przypomnijmy, program bezpłatnych leków dla seniorów wprowadzono we wrześniu 2016 r. – red.) leki i inne produkty farmaceutyczne stanowiły aż 69,2 proc. wszystkich wydatków na zdrowie ponoszonych przez gospodarstwa domowe w Polsce. W 2020 r. ten odsetek zwiększył się do 72,6 proc. Można więc powiedzieć, że w tym względzie program Leki 75+ nie zadziałał.

Łukasz Kozłowski tłumaczy, że analizując wpływ obietnicy PiS na system finansowania publicznej ochrony zdrowia nie sposób pominąć faktu, że przy obecnym stanie prawnym pieniądze na jej realizację będą pochodziły z budżetu NFZ. W praktyce oznacza to, że zwiększając wydatki na leki trzeba będzie wprowadzać oszczędności w innych obszarach. FPP pokazała symulację, jak to może wyglądać. Większe wydatki na bezpłatne leki to w skali roku to np. ok. 770 mln zł mniej na leczenie szpitalne i 150,5 mln zł mniej na przychodnie w których przyjmują lekarze specjaliści. Dzieje się tak m.in. dlatego, że realne wydatki na ochronę zdrowia w Polsce stoją w miejscu. W swoich oficjalnych przekazach rząd stosuje bowiem porównanie wydatków na zdrowie do PKB sprzed dwóch lat – zamiast odnosić je do sytuacji bieżącej. Dodatkowo w ubiegłym roku wprowadzono zmiany w wyniku których do NFZ przeniesiono część wydatków (m.in. program Leki 75+), które wcześniej pokrywał budżet państwa. Z kolei pieniądze z NFZ-u trafiły do Funduszu Przeciwdziałania COVID 19. 

Rozszerzenie programu bezpłatnych leków o kolejne grupy uprawnionych może kosztować budżet NFZ ok. 1,2 mld rocznie – wynika z ostrożnych analiz Federacji Przedsiębiorców Polskich. Realizacja tej obietnicy nie załatwi jednak problemu z dostępnością leków dla pacjentów. Dane GUS pokazują, że wydatki na leki stanowią coraz większy odsetek naszych wydatków na zdrowie.

Przypomnijmy, że program bezpłatnych leków obejmuje preparaty już wcześniej objęte refundacją (czyli takie, do których i tak dopłaca NFZ). Dodatkowo, żeby znaleźć się w wykazie, muszą one przejść specjalną kwalifikację prowadzoną przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Obietnica partii rządzącej zakłada rozszerzenie grupy osób uprawnionych do ich otrzymywania (na osoby po 65 r.ż. oraz dzieci i młodzież do 18 r.ż.). Z analiz MZ wynika, że może to kosztować ok. 1,5 mld zł rocznie.

Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska