Silny dolar może spowodować głód w ubogich krajach

Trwające umocnienie dolara i trudności z jego pozyskaniem przez importerów w wielu państwach zaostrzają światowy kryzys żywnościowy.

Publikacja: 18.10.2022 03:00

Silny dolar może spowodować głód w ubogich krajach

Foto: Bloomberg

Od początku roku indeks dolara, pokazujący jego wartość na tle walut głównych partnerów handlowych USA, umocnił się o 17 proc. Jednak w ubogich krajach, które są najmocniej narażone na skutki kryzysu żywnościowego, skala umocnienia dolara do lokalnych walut jest dużo większa za sprawą napędzającej inflację ucieczki kapitału.

To oznacza znaczne pogłębienie się kryzysu żywnościowego, który już wcześniej napędzały związane z rosyjską inwazją na Ukrainę zwyżki cen płodów rolnych. Z jednej strony droższy dolar podnosi koszt zakupu towarów, które są w nim notowane, a z drugiej – kurczące się rezerwy walutowe ograniczają jego dostępność dla importerów.

Jak wylicza Bloomberg, przed niedoborami żywności w okresie przedświątecznym ostrzegają importerzy z Ghany, gdzie od początku roku lokalna waluta osłabiła się do dolara o 44 proc. Nieodebrane tysiące kontenerów z płodami rolnymi zalegają w pakistańskich portach. Kiedy w egipskich młynach zabrakło pszenicy, której dostawy utknęły w urzędzie celnym, miejscowi piekarze byli zmuszeni podnieść ceny chleba.

Trudności z nabyciem dolarów w czasie potrzebnym do terminowego odebrania dostaw z urzędów celnych to niejedyny problem importerów. Jednocześnie mierzą się oni ze wzrostem własnych kosztów oraz trudnościami w zdobyciu finansowania. W efekcie ładunki zalegają w portach, a niektóre mogą być odsyłane do innych klientów.

Jak zauważa Bloomberg, sytuację łagodzi fakt, że część krajów rozlicza zakup żywności w euro. Eksporterzy surowców energetycznych mogą liczyć na szerszy dopływ dolarów, a obliczany przez FAO wyrażony z dolarze globalny indeks cen żywności ma za sobą już sześć miesięcy spadku z rzędu. Jednak zdaniem Moniki Tothowej, ekonomistki FAO, znaczenie tych korzystnych sygnałów słabnie za sprawą siły dolara.

Kryzys żywnościowy może szybko nie przeminąć, bo eskalacja wojny rosyjsko-ukraińskiej może oznaczać powrót zakłóceń w dostawach przez Morze Czarne. Jednocześnie utrzymująca się w USA inflacja zmusza Fed do dalszego zaostrzania polityki, a to odbiera nadzieje na poprawę warunków finansowania firm oraz zatrzymanie umocnienia dolara, które nasila inflację w krajach rozwijających się. Jak przewiduje Alex Sanfeliu z firmy Cargill, problemy nabywców z krajów rozwijających się z regulowaniem płatności za żywność i pasze mogą się utrzymać w najbliższych miesiącach.

Od początku roku indeks dolara, pokazujący jego wartość na tle walut głównych partnerów handlowych USA, umocnił się o 17 proc. Jednak w ubogich krajach, które są najmocniej narażone na skutki kryzysu żywnościowego, skala umocnienia dolara do lokalnych walut jest dużo większa za sprawą napędzającej inflację ucieczki kapitału.

To oznacza znaczne pogłębienie się kryzysu żywnościowego, który już wcześniej napędzały związane z rosyjską inwazją na Ukrainę zwyżki cen płodów rolnych. Z jednej strony droższy dolar podnosi koszt zakupu towarów, które są w nim notowane, a z drugiej – kurczące się rezerwy walutowe ograniczają jego dostępność dla importerów.

Gospodarka
Największy kryzys wizerunkowy w historii MFW. Jednak będzie powrót do Rosji
Gospodarka
Odbudowa po powodzi uderzy w inne inwestycje?
Gospodarka
Polska właśnie dostała lek na kaca po stracie fabryki Intela
Gospodarka
Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Gospodarka
MFW odwołuje misję do Rosji. To nie były „problemy techniczne”