W sprawie KPO trwa klincz w negocjacjach z Brukselą. Chociaż polski rząd złożył go do akceptacji Komisji Europejskiej już na początku maja tego roku, to wciąż nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Kością niezgody są zmiany w wymiarze sprawiedliwości, które wprowadził PiS. Odblokowanie miliardów euro uzależnione jest m.in. od likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
– Liczymy, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku, może już na przełomie stycznia i lutego, uda się dogadać z Komisją – mówi informator Business Insider Polska z kręgów rządowych.
Rząd przygotowuje się teraz od strony technicznej do wydania ok. 24 mld euro z dotacji, które mamy dostać. Operatorem programu zostanie PFR, którego rolą będzie zapewnienie finansowanie KPO w części dotacyjnej. Fundusz będzie też realizował funkcję płatnika.
Paweł Borys, prezes PFR, powiedział BIP, że zadanie funduszu polegałoby na zapewnieniu sprawnego rozliczeniu programu. PFR nie odpowiadałby za decyzje komu i ile wypłacić pieniędzy, ale byłby instytucją, która zapewni płynność programu, żeby procesy inwestycyjne były prowadzone szybko i bez zakłóceń. Podobnie jak w przypadku obsługi tarczy finansowej, także za pełnienie funkcji operatora KPO, PFR będzie pobierał wynagrodzenie.