Kernel, Drozapol, Ovostar to przykłady spółek, których dominujący akcjonariusze aktualnie starają się o delisting. W ostatnich latach spółek wycofywanych z GPW było znacząco więcej niż debiutantów i w 2024 r. też tak będzie. Akcjonariusze mniejszościowi mają niewielkie szanse na sprzedaż posiadanych akcji z wysoką premią (nadwyżka ponad kurs). Praktyka pokazuje, że premie oferowane w wezwaniach na GPW są niskie. Najnowsze badanie KPMG, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, potwierdza ten trend.
– Aktywność na rynku wezwań w Polsce w ostatnich latach uległa zmniejszeniu, a premia za kontrolę w 2023 roku była zauważalnie niższa w porównaniu z wcześniejszymi latami – komentuje Tomasz Wiśniewski, szef zespołu wycen w Europie Środkowo-Wschodniej KPMG w Polsce.
Ile płacą wzywający za spółki z GPW?
W latach 2019–2023 r. na warszawskiej giełdzie ogłoszono 133 wezwania (wobec 150 w latach 2014–2018), z których 122 zakończyło się sukcesem, czyli wzywający kupił przynajmniej część akcji objętych wezwaniem. W 30 proc. tych wezwań inwestorzy nabyli kontrolny pakiet.
Średnia wartość udanego wezwania zakończonego przejęciem kontroli nad spółką wyniosła 830 mln zł, a średnia premia 13,6 proc. (liczona jako średnia arytmetyczna z median premii oferowanych przez wzywających ponad kursy akcji objętych wezwaniami kolejno dzień, miesiąc, dwa miesiące oraz trzy miesiące przed datami wezwań). W stosunku do poprzedniego badania obejmującego okres 2018–2022 premia spadła o 1,3 pkt proc., powracając do poziomu z lat 2016–2020. Warto odnotować, że premie na GPW są obecnie istotnie niższe niż na wiodących giełdach światowych, takich jak London Stock Exchange, New York Stock Exchange czy Nasdaq, gdzie wynoszą około 30 proc.