McDonald’s, który wstrzymał swoje operacje w Rosji po agresji tego kraju na Ukrainę, poinformował, że szuka kupca na swoje rosyjskie przedsięwzięcie. Kupiec ma nie tylko odkupić lokale itp., ale także zachować 62 tys. miejsc pracy.
Czytaj więcej
Już dzisiaj wiadomo, że na wojnie rosyjsko-ukraińskiej najwięcej straci koncern BP. Może to być nawet 25 mld dolarów. Jednak pieniądze zostawiają w Rosji także koncerny motoryzacyjne, sieci restauracji i handel. Także te firmy stanęły przed groźba strat liczonych w miliardach dolarów bądź euro.
Fastfoodowy gigant wstrzymał swoją działalność w Rosji na początku marca, parę tygodni po wybuchu wojny między Rosją a Ukrainą. Działalność ponad 600 lokali własnych koncernu została wstrzymana, ale około setki franczyzobiorców nadal działało pod szyldem sieci. Teraz koncern, jak informuje AP, chce się pozbyć swoich lokali i szuka na nie kupca. Tym samym McDonald’s zakończy swoją obecność w Rosji po 32 latach od pojawienia się w tym kraju.
McDonald’s otworzył swój pierwszy rosyjski lokal 31 stycznia 1990 roku w Moskwie. Pod pierwszym McDonald’sem w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, którego częścią była wtedy Rosja, ustawiły się wtedy gigantyczne kolejki Rosjan chcących spróbować sztandarowego produktu zachodniego, amerykańskiego kapitalizmu. Przez ponad 30 lat amerykański koncern wrósł w krajobraz rosyjskich miast i radził sobie bardzo dobrze. Wojna zmieniła plany koncernu, który pod naciskiem zachodniej opinii publicznej ograniczył działalność, a teraz (być może z uwagi na przedłużający się konflikt) po prostu sprzedaje swoją działalność na rosyjskim rynku.
Rosyjska agencja TASS o sprzedaży sieci McDonald’s w Rosji poinformowała, stwierdzając, że sieć wznowi działalność w czerwcu pod nową marką zachowując pracowników, lokale i menu.